Na spotkaniu w Kleosinie (woj. podlaskie) przewodniczący Platform Obywatelskiej mówił o demografii w Polsce. Przekonywał, że nasz kraj "niestety jest w jednej z najgorszych sytuacji w Europie, jeśli chodzi o dzietność". Jednocześnie zwrócił uwagę na potrzebę zapewnienia godnych warunków dla wychowania dziecka.
– Kiedy zostawałem premierem w 2007 roku w Polsce było 500 żłobków. Udało nam się zbudować ponad dwa tysiące kolejnych, więc wzrosło o 500 procent. I tak za mało, ale wszyscy (jako - red.) Polacy ten wysiłek wykonaliśmy – mówił Tusk.
– To powinno być i będzie jedno z pierwszych zadań nowego rządu, żeby doprowadzić do tego, żeby w Polsce nie było ani jednej gminy, w której nie ma żłobka, to jest z mojej strony zobowiązanie – podkreślił.
Tusk: Niektórzy w Polsce mylą tradycję z opresją
– To poczucie bezpieczeństwa, poczucie własnej godności, każe moim zdaniem szczególnie głośno domagać się szacunku i respektu dla kobiety, także w tych regionach Polski, gdzie niektórzy mylą tradycję, przywiązanie do historii z opresją wobec słabszego – powiedział. Jak dodał, "przywiązanie do tradycji też nie może być przeciwko drugiemu człowiekowi".
– Jestem absolutnie przekonany, że bardzo wiele decyzji i takich zachowań politycznych ma wpływ bezpośredni na dzietność. Bo inaczej myśli się o przyszłej rodzinie i o tym, że uda nam się wychować dobrze dzieci, kiedy będziemy mieli poczucie stabilności, także wewnątrz naszego kraju, które będzie się wiązało z takim poczuciem: to ja będę decydowała, jak ma wyglądać moje macierzyństwo – przekonywał lider PO.
Dla zobrazowania sytuacji Tusk pokazał dwie mapy – z 2012 i 2022 roku – przedstawiające urodzenia i zgony w pierwszych półroczach tych lat w Polsce.
Czytaj też:
Tusk do Wojciechowskiego: Podaj się chłopie do dymisji, zrezygnuj