Białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka był jednym z nielicznych zagranicznych gości rosyjskich obchodów Dnia Zwycięstwa. 9 maja Rosjanie upamiętnili wygraną aliantów z państwami Osi w drugiej wojnie światowej.
Bandaż na dłoni dyktatora
Na zdjęciach z obchodów w Moskwie widać, że białoruski dyktator ma zabandażowaną prawą dłoń. Jak podają dziennikarze telewizji Biełsat, Łukaszenka nie wziął udziału w obiedzie, na który zaprosił go prezydent Rosji Władimir Putin.
Białoruski politolog Dzmitryj Bałkunc twierdzi zaś, że dyktator od tygodnia jest chory i przyjmuje kroplówki. Specjalista podał, że autorytarny przywódca Białorusi udał się na lotnisko w asyście pogotowia medycznego. "Łukaszenka ze względów zdrowotnych nie mógł uczestniczyć w spotkaniu i opuścił Moskwę. Lekarze stoją przed trudnym zadaniem" – napisał Bałkunc na Telegramie.
O tym, że Łukaszenka podupada na zdrowiu pisał również doradca ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko. "Dziś Putin zorganizował lunch z głowami państw, które przybyły do Moskwy na paradę. Łukaszenka nie brał w nim udziału. Rosyjskie kanały na Telegramie piszą, że Łukaszenki nie było z powodu problemów zdrowotnych. Na lotnisko jechał w towarzystwie karetki pogotowia. Co mogło mu się stać?" – czytamy na Twitterze ukraińskiego eksperta.
Pielasa: Łukaszenka ma problemy z kolanem
O kłopotach Łukaszenki ze zdrowiem opowiedział białoruski dziennikarz Siarhiej Pielasa na "Kanale Politycznym" w serwisie YouTube. – Alaksandr Łukaszenka ma problemy ze zdrowiem i widać to na nagraniach. Jego służba prasowa, rzeczniczka prasowa, starają się tak dobierać wideo, żeby nie było tego widać. Wiadomo, że ma problem z jedną z nóg, pewnie bardziej z kolanem. Za każdym razem, kiedy wspina się po schodach, jest to wyraźnie widoczne – powiedział Pielasa.
Dodał, że na materiałach nagranych podczas zagranicznych wizyt Łukaszenki lepiej widać jego problemy z chodzeniem po schodach. W takich sytuacjach biuro prasowe dyktatora nie może kontrolować wszystkich obecnych mediów.
– Jest nagranie, gdzie widać jak z trudem wchodzi po schodach w pałacu w Harare w Zimbabwe. Zostało to ujawnione przez tamtejsze media, nie przez służby prasowe Łukaszenki. Widać także, że jest coraz bardziej otyły, znacząco przybiera na wadze – ocenił białoruski dziennikarz.
Inni komentatorzy wskazują, że otyłość dyktatora może być spowodowana cukrzycą lub brakiem aktywności fizycznej, który z kolei może być związany z bólem pleców. – Te informacje trzeba traktować poważnie, ale nie należy iść za sensacją. To nie oznacza, że on jutro umrze czy zawiozą go do szpitala – skomentował Pielasa.
Czytaj też:
Kto przyjedzie do Putina na 9 maja? Będzie kilku zagranicznych przywódcówCzytaj też:
Napór na granicę. "Białoruś z Rosją próbują zbudować północny szlak migracyjny"