W niedzielę 4 czerwca opozycja zorganizowała marsz w Warszawie. Z szacunków, które podał w trakcie pochodu Onet wynika, że w marszu opozycji w Warszawie wzięło udział ok. 100 tys. uczestników. PAP napisał z kolei, że nieoficjalne szacunki policji to ok. 150 tys. demonstrantów.
Marsz opozycji. Jaka frekwencja?
Około 14.30 Platforma Obywatela przekazała swoje szacunki wskazujące na około 500 tys. uczestników. To samo wynika ze wstępnych szacunków stołecznego Ratusza.
Wydarzenie zostało zgłoszone na 50 tysięcy osób. Na dokładnie informacje o frekwencji zarówno ze strony organizatorów, jak i właściwych służb trzeba będzie jeszcze poczekać, ale wiadomo, że zarówno przedstawiciele PO, jak i PiS, mają już swoją optykę na tę kwestię. Podczas gdy politycy i środowiska związane z Platformą ogłaszają w mediach społecznościowych wielki sukces frekwencyjny – Roman Giertych doliczył się nawet miliona zgromadzonych – to ich konkurenci przekonują, że z niczym takim nie mamy do czynienia. Robert Bąkiewicz ocenił na bazie doświadczeń w organizacji tego typu wydarzeń, że bliższa rzeczywistości jest liczba 100 tysięcy.
twittertwitter
Trzaskowski: Policja podlega presji
O kwestię frekwencję na marszu opozycji Polsat News zapytał prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Polityk oznajmił, że cieszy się, ponieważ była to "największa tego typu demonstracja od dziesięcioleci w Warszawie". – Chyba każdy to widzi, że jeżeli patrzycie państwo na te obrazki z Warszawy, to nie ma wątpliwości, że takich tłumów w Warszawie do tej pory na demonstracji politycznej nie było w ostatnich 20 latach – mówił Trzaskowski.
Odnosząc się do nieoficjalnych danych policji podawanych przez PAP, polityk wyraził ubolewanie. – Martwi mnie to, że policja podlega aż tak dużej presji, żeby podawać zaniżone liczby. Samo Metro Warszawskie przewiozło dzisiaj 200 tys. osób więcej niż normalnie w niedzielę o tej samej porze. To pokazuje, że ta mobilizacja była absolutnie olbrzymia. Liczby, które podajemy nie są przesadzone – powiedział prezydent Warszawy.
Czytaj też:
Kowal: Na pewno było pół miliona ludzi. Lis: Wariant kościuszkowskiCzytaj też:
"Jestem człowiekiem sukcesu tysiąclecia". Wystąpienie Wałęsy nieoczekiwanie przerwaneCzytaj też:
Trzaskowski: Obserwuje nas cały świat. Chcę powiedzieć jedno