We wtorek część posłów uczciła w Sejmie chwilą ciszy kobiety, które jak twierdzi Lewica, zmarły w wyniku "drakońskiego" prawa aborcyjnego. – Iza, Justyna, Ania, Agnieszka, Dorota. One wszystkie umarły, bo wprowadziliście do szpitali swoją ideologię i to wy ponosicie odpowiedzialność za te śmierci – przekonywała w Sejmie poseł Lewicy Katarzyna Kotula, która zabrała głos podczas części posiedzenia przewidzianej na zgłaszanie wniosków formalnych.
Kotula odniosła się do tragedii pacjentki Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu.
– Przestańcie nas zabijać – apelowała Kotula. Parlamentarzystka krytykowała lekarzy, którzy – jej zdaniem – zamiast leczyć, zasłaniają się klauzulą sumienia i boją wykonywać aborcji. Następnie złożyła wniosek o włączenie do obrad Sejmu projektu tzw. ustawy ratunkowej Lewicy. – Wstańmy i uczcijmy minutą ciszy wszystkie kobiety w ciąży, które umarły w polskich szpitalach – zachęciła.
Na nagraniach z Sejmu widać, że apelu polityk posłuchali posłowie Lewicy i KO. Nie wstali za to przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwość. Ze swojego siedzenia na chwilę podniósł się prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, jednak wideo udostępnione przez dziennikarza Klaudiusza Slezaka pokazuje, że wstał tylko na chwilę. Trudno zrozumieć, o co chodziło szefowi Ludowców.
Tłumaczenie Kosiniaka-Kamysza
O swoje zachowanie polityk został zapytany w TVN24. – Powiem szczerze, myślałem, że ta minuta ciszy będzie symboliczna i będzie trwała krócej. Nie lubię też takiego upolityczniania czyjejkolwiek śmierci – powiedział. Zaznaczył, że – jeżeli to było niewystarczające, to dłużej i lepiej zrobili to inni posłowie PSL. – To może też z mojego zagapienia wynikało – dodał. – Proszę nie szukać tutaj większych scenariuszy. Zawsze oddaję szacunek tym, którzy zostali w jakikolwiek sposób doświadczeni, a szczególnie tym, którzy zmarli – podkreślił szef PSL.
Czytaj też:
Aktywistka: Samo zagrożenie dla zdrowia psychicznego jest podstawą do aborcji