W Zielonej Górze trwa dogaszanie pożaru hali z odpadami chemicznymi. W niedzielę przed godziną 10 dobiegło końca posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego. Straż Pożarna oraz miejscowe władze przekazały, że dotychczasowe pomiary wykonane przez jednostki chemiczne straży i wojska nie wykazały wystąpienia zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców, ani skażenia wód.
Minister klimatu Anna Moskwa poinformowała jednocześnie, że kolejnym etapem po działaniach straży będzie analiza środowiska pod kątem zanieczyszczeń.
Tusk: Smród pisowskiej korupcji
Tymczasem pożar hali w Zielonej Górze już stał się przedmiotem bieżącej walki politycznej. Na Twitterze rozpisują się na ten temat politycy poszczególnych partii, zarzucając przeciwnym ugrupowaniom odpowiedzialność za składowanie w hali niebezpiecznych chemikaliów.
Post zamieścił m.in. lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Polityk w ostrych słowach zaatakował rządzących.
"Smród płonących odpadów w Zielonej Górze. Smród setek bezkarnych nielegalnych składowisk. Smród pisowskiej korupcji w całej Polsce. Kaczyński i Sasin na pikniku" – napisał.
Morawiecki: Smród kłamstwa powrócił do Polski
Na tweeta zareagował Mateusz Morawiecki. Szef rządu w ostrych słowach odpowiedział byłemu premierowi.
"Obrzydliwe. Kuglarz z PO - Partii Oszustów nawet pożar chce wykorzystać do swego czarnego PR. Wykorzystają każde nieszczęście, żeby skłócić Polaków. Smród kłamstwa powrócił do Polski razem z Tuskiem" – napisał.
"Państwo Polskie od soboty walczy z pożarem i jego skutkami. Dziękuję służbom za wspaniałą pracę, a Polakom za zachowanie spokoju!" – dodał.
Starosta PO wydał zgodę na składowisko
Tymczasem portal wPolityce.pl podał, że dotarł do informacji potwierdzających, że „to starosta zielonogórski Ireneusz Plechan z Platformy Obywatelskiej wydał w 2012 roku zgodę na utworzenie toksycznego składowiska w Przylepie. Otrzymała ją prywatna firma Awinion sp. z o.o., która później zakończyła działalność, pozostawiając w halach tysiące metrów sześciennych niebezpiecznych substancji”.
"Prezydent miasta Janusz Kubicki, który związany był przez lata z SLD, PO i PSL, w 2015 roku cofnął firmie Awinion zezwolenie i zobowiązał do usunięcia odpadów na własny koszt. Firma, mimo nakładanych na nią kar, nie zrealizowała decyzji prezydenta miasta" – czytamy dalej.
Pożar pod Zieloną Górą
Przypomnijmy, że pożar wybuchł w sobotę popołudniu, jak relacjonują lokalne media, służby otrzymały zgłoszenie około godziny 15.30 i na miejsce natychmiast skierowano Straż Pożarną.
Ogień pojawił się w hali magazynowej, przy ulicy Zakładowej w Zielonej Górze Przylepie. W budynku znajdują się niebezpieczne odpady chemiczne. Hala ma powierzchnię kilkuset metrów kwadratowych.
Na miejscu zdarzenia pojawiło się co najmniej 60 jednostek Straży Pożarnej, a także samoloty gaśnicze. W akcję zaangażowano około 200 strażaków, 100 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i żołnierzy z Centralnego Ośrodka Analizy Skażeń.
Czytaj też:
Pożar hali z toksycznymi odpadami. Nowe informacje z Zielonej GóryCzytaj też:
Żukowska w kontrze do narracji Tuska. Mocny tweet