Śmiszek znalazł "współodpowiedzialnych" za pożary w Grecji. To Konfederacja

Śmiszek znalazł "współodpowiedzialnych" za pożary w Grecji. To Konfederacja

Dodano: 
Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy
Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy Źródło:PAP / Krzysztof Świderski
Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek zdemaskował Konfederację jako współwinną pożarów w Grecji.

W ostatnich tygodniach frustracja polityków Lewicy spowodowana wzrostami sondażowymi Konfederacji przyjmuje coraz bardziej groteskowe wymiary.

Przykładowo nerwy puściły Agnieszce Dziemianowicz-Bąk. Poseł obrzuciła konfederatów "faszystami" i oznajmiła, że jest to partia, która głosi wolność "bicia dzieci" i "katowania bezbronnych ofiar".

Pożary w Grecji. Śmiszek: Współwinna Konfederacja

Z kolei przy okazji pożarów w Grecji, głos zabrał Krzysztof Śmiszek. Polityk zdemaskował Konfederację jako współwinną żywiołu.

"Grecja płonie. Z samego Rodos ewakuowano już 30 000 turystów. Pożary są skutkiem fali upałów, które wraz ze zmianami klimatu są coraz dotkliwsze. Średnie temperatury w Grecji wzrosły od 1990 roku o 2 stopnie. Denialiści klimatyczni pokroju Konfederacji są współodpowiedzialni" – napisał w swoich mediach społecznościowych lewicowy poseł.

twitter

Tymczasem w Grecji sprawę pożarów badają odpowiednie służby. Jak co roku, przynajmniej część pożarów wywołana jest podpaleniami.

Wiceburmistrz Korfu Theofanis Skembris oświadczył, że na wyspie jednocześnie wybuchły cztery pożary. "Musimy poczekać na dochodzenie, ale pierwsze nieoficjalne opinie straży pożarnej sugerują, że było to podpalenie – pożary nie mogą wybuchać jednocześnie w czterech różnych miejscach" – powiedział.

Komunikat MSZ do turystów

MSZ przekazało w poniedziałkowym oświadczeniu, że wysoki poziom zagrożenia pożarowego w Grecji będzie się utrzymywał przez najbliższe tygodnie ze względu m.in. na prognozowane wysokie temperatury.

"Jeśli przebywasz na Rodos lub na Korfu zachowaj szczególną ostrożność i bezwzględnie stosuj się do poleceń służb porządkowych. Rekomendujemy powstrzymanie się przed wyjazdami w miejsca na wyspie, które władze greckie uznały za niebezpieczne lub zamknięte dla ruchu turystycznego" – czytamy w komunikacie.

Ministerstwo zapewnia, że loty do Polski odbywają się regularnie, a większość przewoźników przygotowuje specjalne połączenia lotnicze, które umożliwią wcześniejszy powrót z wakacji.

"Na miejscu działania ewakuacyjne podejmowane są przez grecką straż pożarną oraz wojsko. Zgodnie z posiadanymi informacjami większość obywateli RP z południa wyspy została ewakuowana w bezpieczne miejsca, żaden z obywateli RP nie ucierpiał w trakcie pożarów. Dalsze działania będą uzależnione od rozwoju sytuacji" – podaje resort.

Telefony alarmowe dla turystów w Grecji

Ambasada RP w Atenach przez cały czas informuje o zagrożeniach i działaniach służb greckich za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz poprzez udostępnione telefony alarmowe: +30 693 655 46 29 (linia 24-godzinna), +30 210 6797743 oraz +30 210 6771 997 (linie informacyjne czynne w godz. od 9.00 do 16:00).

W wypadku gdy biuro podróży nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, MSZ zaleca kontakt z Ambasadą RP w Atenach korzystając z jednego z powyższych telefonów.

Czytaj też:
Głosowali za zakazem aut spalinowych. Czym sami jeżdżą?
Czytaj też:
"Wiedzą na co nas stać". Polscy strażacy walczą z ogniem w Grecji

Źródło: Twitter/ Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Czytaj także