Kamiński: Nie pozwolimy, żeby zielone ludziki biegały nam po granicy

Kamiński: Nie pozwolimy, żeby zielone ludziki biegały nam po granicy

Dodano: 
Były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński
Były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński Źródło:PAP / Rafał Guz
Jesteśmy dobrze zorganizowani, mamy przemyślane różne scenariusze – tłumaczył szef MSWiA Mariusz Kamiński, komentując sytuację na granicy z Białorusią.

W czwartek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński odwiedził miejscowość Krynki, przy granicy z Białorusią. Podczas zorganizowanej tam konferencji prasowej szef MSWiA komentował sytuację na granicy oraz mówił o działaniach podejmowanych przez władze w Warszawie.

– To, co się dzieje na granicy, jest niezwykle ważne z punktu widzenia naszych obywateli. Ta presja migracyjna, ta wojna hybrydowa jaką wschodnie reżimy wydały naszemu krajowi, ale tak naprawdę Unii Europejskiej, która rozpoczęła się w 2021 roku, cały czas trwa – podkreślał Kamiński.

– Presja migracyjna jest silna, w tym roku mamy do czynienia z próbami 17 tysięcy już przekroczeń nielegalnych naszej granicy. W zasadzie każdej doby między 100 a 150 osób nielegalnie usiłuje, ale bezskutecznie, przekroczyć naszą granicę. Jest to efekt niewątpliwie znakomitej współpracy między naszymi funkcjonariuszami: Strażą Graniczną, Policją jak również żołnierzami Wojska Polskiego – dodał minister.

Kamiński o Grupie Wagnera: To niewątpliwie bardzo niebezpieczni ludzie

Szef MSWiA odniósł się także do obecności na Białorusi najemników z Grupy Wagnera. – Mamy nowy element, wszyscy o tym mówimy, komentujemy, ale podchodzimy do tego bardzo spokojnie, bardzo na zimno. Mówię tu o grupie Wagnera, która pojawiła się na Białorusi – tłumaczył Kamiński.

– Mamy do czynienia z ludźmi niewątpliwie bardzo niebezpiecznymi (...). Bardzo pilnie obserwujemy to, co się dzieje po tamtej stronie granicy. Wiemy na pewno, że ci, którzy są, to jest co najmniej między 1000 a 1200 najemników. Zdecydowana większość, niemal wszyscy są na poligonie w Osipowiczach (...). Pewna grupa w sile plutonu, czyli to jest około kilkudziesięciu ludzi, znajduje się w okolicach Brześcia – dodał polityk.

– Jesteśmy przygotowani na różne warianty. Na pewno chcę wszystkich uspokoić: nie pozwolimy, nasi funkcjonariusze, nasi żołnierze, żeby żadne zielone ludziki biegały nam tu po granicy. Do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie. Jesteśmy dobrze zorganizowani, mamy przemyślane różne scenariusze – podkreślił jednocześnie Kamiński.

"Całkowita izolacja Białorusi"

Minister został też zapytany w trakcie konferencji prasowej o ewentualność zamknięcia wszystkich przejść granicznych z Białorusią. – Różne warianty przewidujemy i będą to odpowiedzi (na działania Białorusi - red.) bardzo adekwatne – mówił Kamiński.

– Jesteśmy też w kontakcie, bo w podobnej sytuacji, na podobne prowokacje narażeni są nasi przyjaciele z Litwy i z Łotwy, te państwa też graniczą z Białorusią i niewątpliwie taki wariant, jak całkowita izolacja Białorusi, gdyby doszło do poważnych incydentów z udziałem wagnerowców ściągniętych przez Łukaszenkę na teren swojego kraju, gdyby doszło na granicach państw natowskich i państw unijnych, takich jak Polska, Litwa, Łotwa, wspólnie będziemy podejmowali działania – dodał polityk.

– Ja nie wykluczam, (że - red.) jeśli wspólnie uznamy, że jest to właściwa odpowiedź w danym momencie, doprowadzimy do całkowitej izolacji Białorusi i reżim białoruski musi zdawać sobie z tego sprawę. Każda poważna prowokacja na granicy Polski, Litwy czy Łotwy spotka się ze wspólną, stanowczą, przemyślaną i solidarną reakcją naszych państw – zapewnił minister.

Czytaj też:
Łukaszenka grozi Polsce. Jest reakcja USA
Czytaj też:
Błaszczak uderza w Tuska. "Mamy do czynienia z ludźmi, którzy niszczyli Wojsko Polskie"

Źródło: 300polityka.pl / Twitter
Czytaj także