We wtorek Ukraińskie MSZ wezwało ambasadora Bartosza Cichockiego w związku z wypowiedziami prezydenckiego ministra Marcina Przydacza na temat braku wdzięczności Ukrainy.
– 1 sierpnia ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki został zaproszony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy w związku z oświadczeniami ministra Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i szefa Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza – powiedział w rozmowie z agencją prasową Ukrinform rzecznik ukraińskiego MSZ Oleg Nikolenko.
Decyzja ukraińskiego MSZ wywołała nad Wisłą oburzenie. Działania Kijowa są ostro krytykowane przez polskich polityków i publicystów.
We wtorek wieczorem Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że do siedziby resortu został wezwany ambasador Ukrainy w Polsce.
Zełenski: Doceniam pomoc Polski
Do sprawy odniósł się ukraiński przywódca. "Doceniamy historyczne wsparcie Polski, która wraz z nami stała się prawdziwą tarczą Europy – od morza do morza. I nie może być ani jednego pęknięcia na tej tarczy" – przekazał we wtorek wieczorem prezydent Wołodymyr Zełenski.
"Narody Europy wiedzą, że wolność każdego człowieka jest najsilniejsza wtedy, kiedy jest to wspólna wolność wszystkich. My w Europie potrafimy jednoczyć się i bronić naszych wartości ramię w ramię, bez względu na wszelkie sezony, nastroje, polityczne trendy i osobiste ambicje. Jednak teraz widzimy różne sygnały, że polityka czasami próbuje być ponad jednością, a emocje ponad fundamentalnymi interesami narodów" – napisał prezydent Ukrainy w mediach społecznościowych.
Zełenski następnie stwierdził, że Ukraina walczy o wolność całej Europy i docenia każdą otrzymają pomoc – w tym tę z Polski. "Nie pozwolimy żadnej politycznej chwili zepsuć stosunków między narodami ukraińskimi i polskimi, a emocje zdecydowanie powinny opaść. Wolność i dobro naszych narodów, wartości naszej Europy i zwycięstwo nad wspólnym rosyjskim wrogiem są ponad wszystkim" – dodał.
Czytaj też:
MSZ wzywa ambasadora Ukrainy. Na razie przyjdzie zastępcaCzytaj też:
Morawiecki zabrał głos ws. działań Ukrainy. "To nigdy nie powinno mieć miejsca"