Vaszakova, która w minionym tygodniu przebywała z wizytą w Warszawie, opublikowała na łamach dziennika "Dennik N" artykuł, w którym chwali polski model wykorzystywania środków unijnych.
Słowackie problemy
Słowacja ma problemy z efektywnym pozyskiwaniem funduszu z UE. Jak piszą tamtejsze media, choć Bratysława jest jednym z najbardziej proaktywnych krajów we wdrażaniu krajowego planu odbudowy, to równocześnie jest jednym z państw, które pozostają w tyle za unijną średnią w pozyskiwaniu środków europejskich. Podkreślają, że Słowacja jest wyprzedzana pod tym względem przez jej sąsiadów - Polskę i Czechy.
Na koniec czerwca tego roku do wykorzystania ze "starych" funduszy europejskich pozostało 3,8 mld euro. Tempo tym samym przyspieszyło: w połowie ubiegłego miesiąca była to kwota 4,2 mld, a na przełomie maja i czerwca 4,3 mld euro. Eurofundusze z lat 2014-2020 można wykorzystać do końca roku, więc rzą w Bratysławie musi się spieszyć.
Vaszakova chwali Polskę
W swoim artykule Vaszakova wskazała, że w Polsce jest pełno przykładów dobrze wykorzystanych unijnych środków. Jako przykład podała modernizację kolejowego Dworca Zachodniego w Warszawie. Jej zdaniem, Słowacja powinna brać z Polski przykład.
Zdaniem słowackiej wicepremier, rząd w Bratysławie powinien wykorzystać doświadczenie Polski w kilku obszarach. Wymieniła tutaj łączenie inwestycji ze środków europejskich z środkami krajowymi oraz sprawny i rozsądny system audytowania projektów, który już na wczesnym etapie pozwala wychwycić i poprawić błędy w projektach.
Dodała, że będzie próbowała w swoim kraju wdrożyć elektroniczny system wyboru projektów i zapowiedziała, że współpraca polsko-słowacka w zakresie wykorzystywania unijnych środków będzie kontynuowana.
Czytaj też:
"Zabiegi polskiej dyplomacji przyniosły rezultaty". Polska otrzyma dodatkowy mandat do PECzytaj też:
Polska składa do Komisji Europejskiej skargę na Niemcy