Słowa premiera Mateusza Morawieckiego o tym, że Polska nie przekazuje już "żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń" wywołały żywą reakcję na świecie. Ostro skrytykowała je szefowa Komisji Obrony Bundestagu, grożąc Polsce konsekwencjami. Komentarze płyną także zza oceanu. Departament Obrony USA stwierdził, że decyzja Polski o zaprzestaniu dostarczania broni Ukrainie jest "suwerenna”.
– Zawsze mówiliśmy, że suwerenną decyzją każdego kraju jest określenie, jaki poziom wsparcia [dla Ukrainy - przyp. red.] zapewni – powiedział w czwartek sekretarz prasowy Pentagonu, gen. bryg. Patrick Ryder na konferencji prasowej.
Ryder nie odpowiedział, czy wycofanie się Warszawy ze wspierania militarnego Kijowa spowodowałaby konieczność zapewnienia Ukrainie większej pomocy przez inne państwa. Podkreślił za to wielkość pomocy, jaką Polska już udzieliła.
– Polska jest jednym z wiodących krajów, jeśli chodzi nie tylko o niesienie Ukrainie pomocy w zakresie bezpieczeństwa, ale także w kwestii znaczącej pomocy humanitarnej i wsparcia dla ponad miliona wysiedlonych Ukraińców, którzy w rezultacie udali się do Polski po inwazji Rosji – powiedział.
Co powiedział Morawiecki
Podczas środowej rozmowy na antenie Polsatu News premier Morawiecki komentował znaczne pogorszenie się stosunków polsko-ukraińskich, do jakiego doszło w ostatnich tygodniach. Na pytanie o to, czy rząd rozważa ograniczenie wsparcia dla Ukrainy, premier odparł, że "na pewno nie będziemy ryzykować bezpieczeństwa Ukrainy, w związku z tym nasz hub w Rzeszowie, w porozumienie z Amerykanami i NATO, pełni cały czas taką samą rolę i będzie pełnił".
– My już nie przekazujemy żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń – powiedział szef rządu.
Czytaj też:
Morawiecki zdecydowanie o Ukrainie. Jest reakcja Berlina i BrukseliCzytaj też:
Morawiecki o służbie zdrowia za rządów PO-PSL. "Umiesz liczyć, licz na siebie"