We wtorek PKW podała wyniki wyborów do Sejmu po przeliczeniu 100 proc. głosów. Już wiadomo, że PiS nie będzie dysponowało większością 231 mandatów. KO, TD i Lewica będą miały natomiast 248 reprezentantów w Sejmie, co oznacza, że najprawdopodobniej uformują nowy rząd. Wszystkie trzy formacje deklarują chęć wstąpienia do takiej koalicji.
Rozpoczęły się w związku z tym spekulacje, kto zostanie premierem takiego rządu. Prezydent Duda cały czas może w pierwszej kolejności wskazać kogoś z PiS, co prawdopodobnie wydłuży cały proces do grudnia, jednak we wtorek szef Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk zwrócił się do głowy państwa o umożliwienie jak najszybszego powołania nowego gabinetu.
Co zrobi prezydent?
Doradca społeczny Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek przekazał, że prezydent ma zamiar spotkać się przedstawicielami opozycji. – W następnym tygodniu pan prezydent zaprosi do siebie po kolei wszystkie komitety na konsultacje, właśnie ws. pierwszego kroku – przekazał w rozmowie z Radiem Zet.
– Dziś wyjdą zaproszenia z Kancelarii Prezydenta i zaczną się. Będą oddzielnie zapraszani przedstawiciele komitetów – dodał.
Mają to być osobne, oddzielne spotkania. Prezydent będzie zapraszał w kolejności od największego komitetu do najmniejszego, czyli pierwsi zostaną zaproszeni reprezentanci PiS.
Mastalerek podkreślił, że kadencja Sejmu trwa do 14 listopada i nie ma żadnego powodu, aby ją skracać. – Rozumiem nerwowość premiera Tuska, on wiec, że czym więcej czasu mija od wyborów, tym entuzjazm jest mniejszy i niektórzy mogą sobie przypomnieć, co mówili w kampanii wyborczej – stwierdził. Mastalerek przypomniał, że partia Razem zapewniała, że Donald Tusk nie będzie premierem, jeżeli opozycja wygra wybory z PiS.
Wybory parlamentarne 2023
We wtorek PKW podała wyniki wyborów do Sejmu po przeliczeniu 100 proc. głosów. Po przeliczeniu tych wyników na mandaty, PiS będzie miało w Sejmie 194 miejsca, Koalicja Obywatelska obejmie 157 mandatów, Trzecia Droga, która zadebiutuje w parlamencie, wprowadzi do Sejmu 65 posłów, Nowa Lewica – 26, a Konfederacja – 18.
PiS nie będzie zatem dysponował większością 231 mandatów. KO, TD i Lewica będą miały natomiast 248 reprezentantów w Sejmie, co oznacza, że najprawdopodobniej uformują nowy rząd. Wszystkie trzy formacje deklarują chęć wstąpienia do takiej koalicji.
Rozpoczęły się w związku z tym spekulacje, kto zostanie premierem takiego rządu. We wtorek szef Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk zwrócił się do prezydenta Dudy o umożliwienie jak najszybszego powołania nowego gabinetu.
Czytaj też:
"Bajeczna oferta PiS dla PSL". W tle prezydentura Kosiniaka-KamyszaCzytaj też:
Opozycja utworzy rząd? Już widać, gdzie może dochodzić do starć między koalicjantami