Erdogan rezygnuje z wizyty w Izraelu i krytykuje społeczność międzynarodową za milczenie

Erdogan rezygnuje z wizyty w Izraelu i krytykuje społeczność międzynarodową za milczenie

Dodano: 
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan Źródło: PAP/EPA / How Hwee Young
Prezydent Erdogan skrytykował milczenie Zachodu wobec bombardowań Strefy Gazy przez wojska Izraela. Padły też kontrowersyjne słowa o Hamasie.

Wojska Izraela od ponad dwóch tygodni prowadzą bezprecedensowy ostrzał Strefy Gazy. Tamtejszy resorty zdrowia podał w czwartek, że liczba zabitych przekroczyła 6500 (w tym ponad 2700 dzieci), a rannych 17 tysięcy. Działania Izraela potępiła WHO – Światowa Organizacja Zdrowia. Także ONZ wskazało, że działania Izraela są "niezgodne z prawem wojennym i podstawowymi zasadami człowieczeństwa".

Erdogan: Masakrują cywilów w Strefie Gazy

W środę działania Izraela wobec Strefy Gazy w zdecydowanych słowach skrytykował prezydent Turcji Recep Erdogan. Wyjątkowe kontrowersje wywołały fragment wypowiedzi, w której polityk określił Hamas jako "organizację narodowowyzwoleńczą".

"Izraelskie ostrzały palestyńskiej Strefy Gazy doprowadziły tam do masakry ludności cywilnej. Milczenie społeczności międzynarodowej w obliczu tych wydarzeń jest żenujące" – powiedział dzień później Erdogan podczas rozmowy telefonicznej z papieżem Franciszkiem. Jego wypowiedź cytuje amerykańska agencja Reuters.

"Wszystkie państwa powinny zająć stanowisko w sprawie kryzysu humanitarnego rozgrywającego się na Bliskim Wschodzie" – podkreślił prezydent Turcji.

Erdogan poinformował, że rezygnuje z zaplanowanej wizyty w Izraelu. Wyraził gotowość, by Ankara była gospodarzem międzynarodowej konferencji pokojowej celem zakończenia wojny Izraela z Hamasem. Dodał, że Turcja mogłaby być wśród gwarantów przyszłego porozumienia izraelsko-palestyńskiego.

"FT": Hipokryzja Zachodu

Działania Izraela wobec Strefy Gazy, szczególnie po ataku na szpital, wzbudzają bardzo silny sprzeciw również wśród sojuszników USA na Bliskim Wschodzie, takich jak: Jordania i Arabia Saudyjska.

O irytacji Globalnego Południa wobec postawy Zachodu ws. Strefy Gazy pisał niedawno "Financial Times". "Jeżeli odcięcie wody, żywności i elektryczności na Ukrainie określacie jako zbrodnię wojenną, to powinniście powiedzieć to samo o Strefie Gazy" – zwracają uwagę państwom zachodnim przedstawiciele państw arabskich.

Zachód: Izrael ma prawo do obrony

Przypomnijmy, że w niedzielę liderzy polityczni sześciu państw przeprowadzili rozmowę telefoniczną dotyczącą konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Prezydenta USA Joe Biden, premier Kanady Justin Trudeau, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholza, premier Włoch Giorgia Meloni i premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak wydali po rozmowie wspólne oświadczenie.

Politycy zaznaczyli, że wspierają Izrael, który ma prawo do obrony. Wezwali jednocześnie Tel Awiw do przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego oraz ochrony ludności cywilnej w Strefie Gazy.

Próba ostatecznej rozprawy z Hamasem?

Tel Awiw zapowiedział zniszczenie Hamasu po tym jak terroryści 7 października zaatakowali szereg izraelskich osad. Zamordowali wówczas około 1400 osób, głównie cywilów i wzięli zakładników. Brygady Qassam (zbrojne ramię Hamasu) przeprowadziły jednocześnie ostrzał rakietowy terytorium Izraela.

Premier Benjamin Netanjahu zapowiedział kontynuację wojny i zniszczenie Hamasu. W czwartek potwierdził, że IDF przygotowuje inwazję lądową.

Dzień wcześniej "The Times of Israel", powołując się na źródła wojskowe w Siłach Obronnych Izraela, pisał, że Tel Awiw może odwołać operację lądową w Strefie Gazy, jeśli Hamas w dalszym ciągu będzie uwalniać zakładników.

Waszyngton wyraził pełne wsparcie dla Izraela. Kilka dni temu Joe Biden spotkał się z premierem Benjaminem Netanjahu w Tel Awiwie. Prezydent USA zapowiedział "bezprecedensowy pakiet wsparcia", ale jednocześnie ostrzegł Izrael przed "nadmierną i pochopną odpowiedzią na zamachy".

Dziennikarze zapytali w piątek prezydenta Bidena, czy Izrael powinien opóźnić potencjalną inwazję lądową na Strefę Gazy do czasu uwolnienia większej liczby zakładników. Amerykański prezydent odpowiedział "tak".

Czytaj też:
Jak potoczy się wojna? "Historia zapamięta wielką pułapkę Netanjahu"
Czytaj też:
Macron w Izraelu. Propozycje dotyczące Hamasu i Palestyńczyków

Źródło: Reuters / Fox News / The Times of Israel / Financial Times
Czytaj także