Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) głosowało nad rezolucją na temat konfliktu między Izraelem a Palestyną. Rezolucję zainicjowały państwa arabskie.
W dokumencie wezwano do "humanitarnego rozejmu". Za przyjęciem głosowało 120 krajów, przeciwko było 14, a wstrzymało się od głosu aż 45 państw (w tym Polska).
Izrael jest oburzony postawą ONZ i twierdzi, że w ten sposób wybiela się agresora oraz deprecjonuje ofiary poniesione przez Izrael. Ambasador Gilad Erdan wskazał, że w dokumencie nie potępiono napastników odpowiedzialnych za terrorystyczne ataki.
Z kolei Pakistan, który był jednym z państw zgłaszających dokument, argumentował w odpowiedzi, że w tekście rezolucji nie potępiono również działań Izraela, który okupuje terytorium Palestyny. Pakistan wskazał, że właśnie to jest zarzewiem całego konfliktu.
Mocne stanowisko czeskiej minister
Tymczasem czeska minister obrony Jana Czernochova wezwała w mediach społecznościowych, by Czechy opuściły ONZ. "Niestety, nawet wojny na Ukrainie i w Izraelu w niczym nie zmieniły procesu decyzyjnego i funkcjonowania ONZ" – napisała.
Premier Petr Fiala oświadczył, że "rozumie rozgoryczenie" minister, ale jednocześnie podkreślił, że "Czechy pozostaną w ONZ".
"Izrael narusza prawo międzynarodowe"
Organizacja Narodów Zjednoczonych stwierdziła, że izraelska blokada Strefy Gazy narusza prawo międzynarodowe.
Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Türk nazwał obecną sytuację w Strefie Gazy "siedzeniem na beczce z prochem” i wezwał wpływowe państwa do jej "rozładowania". – Wiemy, jak to się może skończyć: śmierć Izraelczyków i Palestyńczyków oraz niewypowiedziane cierpienia spowodowane przez obie społeczności – oznajmił. Türk wezwał obie strony do przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i zaprzestania ataków wymierzonych w ludność cywilną. Przedstawiciel ONZ domaga się także natychmiastowego uwolnienia wszystkich cywilów, ponieważ branie zakładników jest zakazane na mocy prawa międzynarodowego.
Czytaj też:
Strefa Gazy. Izraelscy żołnierze starli się z bojownikami HamasuCzytaj też:
"Wojna będzie długa i trudna". Netanjahu: Mamy dwa cele