Propalestyńska manifestacja w Warszawie. Ambasador Izraela: Kolejna antysemicka demonstracja

Propalestyńska manifestacja w Warszawie. Ambasador Izraela: Kolejna antysemicka demonstracja

Dodano: 
Propalestyńska demonstracja w Warszawie. Zdj. ilustracyjne
Propalestyńska demonstracja w Warszawie. Zdj. ilustracyjne Źródło:PAP / Radek Pietruszka
W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł marsz przeciwko działaniom Izraela w Strefie Gazy. Ambasador Yacov Livne ocenił ją jako antysemicką.

Liczne antywojenne, propalestyńskie demonstracje odbyły się w weekend w Europie, a także w USA i Japonii. Także ulicami Warszawy przeszła w niedzielę demonstracja wzywająca do natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy. W pochodzie uczestniczyli przedstawiciele mniejszości palestyńskiej w Polsce i mieszkańcy stolicy.

Marsz antywojenny w Warszawie

Podczas manifestacji nie odnotowano żadnych incydentów. Demonstracja przeszła Traktem Królewskim pod amerykańską Ambasadę na Alejach Ujazdowskich. Na marszu pojawiły się hasła: "Stop Genocide in Gaza", "Stop ludobójstwu", "Solidarni z oporem palestyńskim", "Wolna Palestyna", "Pokój zamiast ludobójstwa", "Dajcie (s)pokój dzieciom", czy "Precz z kolonializmem!".

Jak podał portal warszawa.wyborcza.pl "wśród serii przemówień największy entuzjazm wzbudziło głośne zażądanie wydalenia izraelskiego ambasadora z Polski i zerwania kontaktów dyplomatycznych, które padło ze strony jednej z osób".

Ambasador Izraela: Antysemicka demonstracja

Ambasador Izraela w Polsce, Yacov Livne krytycznie odniósł się do wydarzenia. Polityk skomentował manifestację za pośrednictwem serwisu X.

"Przykre jest widzieć kolejną antysemicką demonstrację w Warszawie. Publiczne wsparcie dla inspirowanych nazistami dżihadystów musi zostać zakończone. Egzekwowanie prawa i edukacja są bardzo potrzebne" – napisał ambasador.

Post oznaczył dwoma hasztagami: #HamasMassacre #HamasisISIS.

twitter

Inwazja na Strefę Gazy

W ubiegły piątek ruszyła inwazja lądowa Izraela w północnej części Strefy Gazy. Celem ma być likwidacja tamtejszego Hamasu i neutralizacja trwała zagrożenia z tego kierunku. Operację poprzedziły masowe bombardowania i wezwanie Palestyńczyków do ewakuacji w kierunku południowym.

Palestyńskie ministerstwo zdrowia przekazało w niedzielę, że od początku wojny śmierć poniosło 9 tys. 770 osób, w tym 4 tys. 800 dzieci. Znaczna część Strefy Gazy została zniszczona. Ponad 1,4 miliona ludzi opuściło swoje domy, ale część Palestyńczyków została w rejonie walk.

Atak Hamasu

Przypomnijmy, że konflikt izraelsko-palestyński eskalował po ataku Hamasu na Izrael. Hamas to partia polityczna, a zarazem radykalna organizacja islamska, która określa swój główny cel jako wyzwolenie Palestyny spod izraelskiej okupacji.

Zbrojnym ramieniem Hamasu są brygady al-Qassam, które 7 października rozpoczęły od ataku rakietowego, a następnie wtargnęły w wielu miejscach na terytorium Izraela, uderzając na ponad 20 miejscowości. Użyto w tym celu m.in. paralotni i tunelów podziemnych. Ofiarami stali się izraelscy cywile i funkcjonariusze. Terroryści zabili co najmniej 1300 osób i wzięli około 200 zakładników.

Czytaj też:
Antysemickie hasło na transparencie. Uczelnia ukarała Norweżkę
Czytaj też:
Demonstracje poparcia dla Palestyny. "Wielogodzinne starcia z policją"

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: X / wyborcza.pl / Reuters / DoRzeczy.pl
Czytaj także