Władysław Kosiniak-Kamysz uczestniczył w sobotę w obchodach Narodowego Święta Niepodległości w podkrakowskim Gdowie.
– Trzeba odbudować wspólnotę narodową, tak jak ojcowie niepodległości musieli sklejać Polskę z trzech zaborów, tak my musimy skleić rozdartą Polskę przez różnego rodzaju złe emocje, złą politykę, nienawiść, która w nas niestety wzrosła. (...) Każdy w Polsce ma prawo do naszej tradycji, do naszych symboli, do naszej kultury. Każdy ma prawo czuć się tutaj dobrze, szczęśliwie i bezpiecznie, a może przede wszystkim bezpiecznie – powiedział lider ludowców.
Kosiniak-Kamysz: Bezpieczeństwo i wolność nie są dane raz na zawsze
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego podkreślił, że niepodległość została wywalczona w zrywach, cierpieniach i prześladowaniach, a także "wymodlona w polskiej chacie" oraz "wyuczona w tajnym nauczaniu przez podtrzymywanie kultury, języka i świadomości". – Nie przez jednego człowieka, a przez cały naród – zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz przywołał postać współtwórcy ruchu ludowego, premiera II RP Wincentego Witosa i przypomniał, że rok 2024 został ustanowiony rokiem Wincentego Witosa w 150. rocznicę jego urodzin.
– Czcimy tych, którzy walczyli o niepodległość Polski. W przyszłym roku obchodzimy 150. rocznicę urodzin Wincentego Witosa. To będzie rok Witosa. Dla Polski to szczególna postać. To premier naszej wolności, który niezachwianie mówił: wolność, niepodległość, suwerenność – zauważył szef PSL.
– Każdy ma prawo czuć się w naszej ojczyźnie bezpiecznie. Musimy pamiętać, że bezpieczeństwo i wolność nie są dane raz na zawsze. Nie będzie bezpieczeństwa bez silnych sojuszy, zmodernizowanej armii, ale przede wszystkim wspólnoty narodowej – stwierdził polityk.
Czytaj też:
Zełenski składa życzenia Polakom. "Nasze narody łączy wspólny cel"Czytaj też:
11 listopada. Tusk cytuje gen. Andersa i mówi, że "naród jest świętością"