"Biorąc pod uwagę obecny stan przygotowań politycznych i technicznych Ukrainy, to oczekiwania, że na posiedzeniu Rady Europejskiej może zostać podjęta decyzja o rozpoczęciu negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE są nieuzasadnione" – przekonuje Orban w liście skierowanym do przewodniczącego Michela.
Węgierski przywódca przekonuje, że Rada Europejska nie może podjąć decyzji o członkostwie Ukrainy bez wypracowania konsensusu w kwestii unijnej strategii wobec Ukrainy. Dwudniowy szczyt RE jest planowany na 14 i 15 grudnia.
Przypomnijmy, że Orban napisał niedawno list do przewodniczącego Rady Europejskiej, w którym zagroził zablokowaniem pomocy UE dla Ukrainy i jej postępów na drodze do członkostwa w UE, jeśli przywódcy krajów Unii nie zgodzą się na dokonanie przeglądu całej swojej strategii wspierania Kijowa.
Spór Orbana z KE. "Ukraina wykonała świetną robotę"
Premier Węgier w ostatnim czasie domagał się, by na szczycie UE w połowie grudnia nie poruszono kwestii rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą.
Tymczasem przedstawicielka Komisji Europejskiej Ana Pisonero powiedziała, że Komisja Europejska nie zgadza się z twierdzeniami Orbana, iż stanowisko Komisji w sprawie akcesji Ukrainy jest "bezpodstawne i słabo przygotowane".
– Nie uważamy, że nasza propozycja jest nierozsądna. Wręcz przeciwnie, uważamy, że Ukraina wykonała niesamowitą robotę. Ze swojej strony przedstawiliśmy rekomendacje dotyczące rozpoczęcia negocjacji i teraz decyzja należy do państw członkowskich – podkreśliła.
Od czasu, gdy w listopadzie Komisja Europejska dała zielone światło Kijowowi, premier Węgier zdecydowanie sprzeciwiał się rozpoczęciu rozmów akcesyjnych. Orban powiedział niedawno, że UE powinna najpierw podpisać umowę o partnerstwie strategicznym z Ukrainą i powrócić do rozmów na temat negocjacji członkowskich "za 5–10 lat".
Czytaj też:
Macron wpłynie na Orbana? "Istnieje pewien optymizm"Czytaj też:
Szef RE reaguje na propozycję Orbana ws. Ukrainy