Prezes PiS wystąpił na antenie Telewizji Republika. Jarosław Kaczyński został zapytany o słowa marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który stwierdził, że "nie czuje żadnego niepokoju" w związku ze swoimi działaniami w sprawie Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika.
– Pan marszałek Hołownia nie może być spokojny. Łamie prawo, w tym konstytucję, w sposób drastyczny i to będzie miało swoje daleko idące konsekwencje. Delikty konstytucyjne są tu zupełnie oczywiste, co do deliktów karnych to sądzę, że też by można było o nich mówić, ale musiałbym tutaj bliżej przyjrzeć się zapisom Kodeksu karnego. Jeżeli brać pod uwagę to, co w tej chwili następuje, czyli zniszczenie państwa prawa, to tu wchodzą w grę bardzo ciężkie przepisy Kodeksu Karnego – powiedział szef Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński: Trudno mówić o jakiejkolwiek praworządności
– Jesteśmy w rzeczywistości, w której okazuje się, że ludzie, którzy walczyli z przestępczością, głównie gospodarczą, w tzw. sferach wyższych mają być za to wsadzeni do więzienia. I to mimo że prezydent ich ułaskawił po pierwszym wyroku, który był arcyskandaliczny. Potem doszło do kolejnego procesu, całkowicie bezprawnego, ze złamaniem konstytucji. I okazało się, że są sędziowie, którzy są w stanie wskazać – przy pewnych zmianach kwalifikacji prawnej tych czynów – na równie skandaliczny wyrok. Reasumując, to oznacza, że Polska jest dzisiaj krajem, w którym trudno mówić o jakiejkolwiek praworządności. I temu się trzeba przeciwstawić z całej siły – oznajmił Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaapelował również o udział w manifestacji 11 stycznia w Warszawie.
Przypomnijmy, że we wtorek wieczorem policja weszła do Pałacu Prezydenckiego. Były szef MSWiA i były szef CBA Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali zatrzymani.
Czytaj też:
"Zamach stanu", "wszyscy są równi wobec prawa". W sieci wrze po zatrzymaniu Kamińskiego i WąsikaCzytaj też:
Matecki: Mamy początki państwa autorytarnego