Polska opozycja krytykuje Donalda Tuska za łamanie prawa. Politycy wskazują na bezprawne zmiany w mediach publicznych oraz Prokuraturze Krajowej. Do tych głosów przychylają się europosłowie węgierskiego Fideszu.
"Wszyscy możemy sobie łatwo wyobrazić (…), jakie działania podjęłaby natychmiast Vera Jourova, komisarz UE ds. wartości i przejrzystości, gdyby taka sytuacja miała miejsce w Budapeszcie za rządów Viktora Orbana" – napisali węgierscy politycy w piśmie skierowanym do Komisji Europejskiej.
Węgrzy podkreślają, że Bruksela daje popis "oburzających podwójnych standardów". Europosłowie podkreślili, że w ostatnich latach Komisja Europejska wielokrotnie krytykowała Węgry ws. wolności prasy i demokracji.
"W jaki sposób Komisja Europejska zamierza zapewnić, że poszanowanie praworządności będzie mierzone tą samą miarą dla wszystkich państw członkowskich, niezależnie od ich rządów i stanowisk politycznych?" – dopytują politycy Fidesz.
Bezprawne działania rządu
Okazało się, że rację mieli eksperci wskazujący na wątpliwy charakter działań nowych władz, gdyż Krajowy Rejestr Sądowy odmówił wpisania nowych członków rady nadzorczej Telewizji Polskiej powołanych przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza oraz Tomasza Syguta jako prezesa spółki.
Z kolei w piątek warszawski sąd odrzucił wniosek o wpisanie do KRS nowych władz Polskiego Radia. Referendarz w uzasadnieniu powołał się na uchwałę Trybunału Konstytucyjnego z 1995 r., która głosiła, że "zasada niezależności publicznej radiofonii i telewizji przybiera wyrazistą postać, gdy rozpatruje się jej pozycję wobec rządu i struktur jemu podległych".
Prezydent Andrzej Duda przekonuje natomiast, że bezprawne są działania ministra sprawiedliwości Adama Bodnara dot. zmian na stanowisku Prokuratora Krajowego, gdyż zgodnie z ustawą jest to kompetencja premiera i Prokuratora Generalnego we współdziałaniu z prezydentem. Bodnar tymczasem podjął decyzję samodzielnie, pomijając wymogi ustawy.
Czytaj też:
Orban na czele Rady Europejskiej? Zaskakujące doniesienia z BrukseliCzytaj też:
Lisicki: Podziwiam grę Orbana wobec Ukrainy. Cejrowski: PO i PiS się tu nie różnią