"Ułożyli się z nową władzą". Prezydent Duda rozczarowany postawą bliskich współpracowników

"Ułożyli się z nową władzą". Prezydent Duda rozczarowany postawą bliskich współpracowników

Dodano: 
Prezydent RP Andrzej Duda
Prezydent RP Andrzej Duda Źródło: PAP / Leszek Szymański
Media donoszą o kulisach ostatniej decyzji Andrzeja Dudy w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz o rozczarowaniu prezydenta postawą funkcjonariuszy SOP.

W czwartek w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda spotkał się z żonami Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – Barbarą Kamińską i Romą Wąsik. Po spotkaniu prezydent poinformował, że wszczyna postępowanie ułaskawieniowe wobec zatrzymanych we wtorek polityków Prawa i Sprawiedliwości.

– To będzie postępowanie w trybie prezydenckim, absolutnie według wszystkich standardów konstytucyjnych – zapowiedział Andrzej Duda.

Kulisy decyzji prezydenta

Wirtualna Polska opisuje kulisy prezydenckiej decyzji w sprawie Kamińskiego i Wąsika. Jeden z informatorów portalu wskazuje, że zatrzymanie obu polityków w Pałacu Prezydenckim "w sposób emocjonalny wpłynęło na prezydenta".

– Dopóki Kamiński i Wąsik byli na wolności w Pałacu można było prężyć muskuły. Przez długi czas nikt w otoczeniu prezydenta nie zakładał, że obu polityków wsadzą za kraty. Nie dopuszczano takiej myśli. Po czym we wtorek mamy spektakularną akcję policji w Pałacu (...) Obaj byli gośćmi prezydenta i kiedy gospodarza nie było w Pałacu, policja zatrzymuje jego gości – powiedział.

Jak wskazał informator, prezydentowi i jego współpracownikom udało się znaleźć "pośrednie wyjście z sytuacji", czyli wniosek o ułaskawienie w trybie prezydenckim. Dodał, że już na przełomie 2023 i 2024 roku Andrzej Duda rozważał ponowne ułaskawienie byłych szefów CBA. Powstrzymywała go jednak przed tym Małgorzata Paprocka, sekretarz stanu w jego kancelarii.

– Prezydent decyzję o postępowaniu ułaskawieniowym podjął pod wpływem próśb żon Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ale też żeby przeciąć eskalację emocji w tej sprawie. A te urosły ostatnio do niebotycznych rozmiarów. Prezydent już dzień wcześniej podkreślał, żeby zachować w tej sprawie spokój. Swoją decyzją chciał ten spokój zaprowadzić – powiedziało źródło.

Rola SOP w zatrzymaniu

Wirtualna Polska pisze także o ogromnym zawodzie, jakiego doznał prezydent Andrzej Duda ze strony funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, których współpraca z policją ułatwiła zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika. Jak mówił w jednym z wywiadów minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, wymiana informacji na linii policja-SOP była "perfekcyjna".

– Prezydenta zabolało też, jak podczas zatrzymania w Pałacu Kamińskiego i Wąsika zachowali się funkcjonariusze SOP. Ułożyli się z nową władzą kosztem wieloletniego zaufania ze strony głowy państwa. Nawet te służby prezydenta "wystawiły". Nie miał więc wpływu, by SOP zablokował zatrzymanie policyjnej akcji – powiedział informator WP.

Jak podaje portal, chodzi przede wszystkim o wiceszefów SOP: ppłk Bartosza Hebdę i płk. Krzysztofa Króla.

Czytaj też:
Dr Anusz: Mamy sytuację bez precedensu. W Pałacu Prezydenckim doszło do zdrady
Czytaj też:
Przecieki o podsłuchach. Policja odpowiada na zarzuty ws. nacisków

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także