30 stycznia rozpoczęły się prace Zespołu Pracy dla Polski. Na inauguracyjnym posiedzeniu nie mogło zabraknąć prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Kaczyński: Poniosą najdalej idące konsekwencje
– Dzisiejsze posiedzenie Zespołu Pracy dla Polski to początek inicjatywy, która ma mieć duże znaczenie nie tylko w wymiarze odnoszącym się do naszej formacji politycznej czy nawet szerzej do prawicy, tylko ma mieć duże znaczenie dla Polski. Chodzi o to, aby obok tego wszystkiego, co dzieje się na scenie politycznej i co budzi zrozumiałe emocje – bo mamy dzisiaj w Polsce proces radykalnego odchodzenia od państwa prawa i demokracji – toczyła się dyskusja odnosząca się także do innych kwestii, a mianowicie do naszej przyszłości w sferze gospodarczej, w sferze społecznej czy w sferze kultury – powiedział Jarosław Kaczyński.
– Jestem głęboko osobiście przekonany, że przynajmniej w nieco dłuższym okresie, ale ten nieco dłuższy to znaczy kilka lat, to będzie jednak przyszłość państwa demokratycznego i praworządnego, a ci, którzy próbują to państwo zniszczyć, poniosą najdalej idące konsekwencje swoich działań – dodał prezes PiS.
PiS: CPK musi powstać
Obok Kaczyńskiego i Morawieckiego, w posiedzeniu Zespołu Pracy dla Polski wzięli udział Marcin Horała, poseł PiS i były pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, Piotr Mueller, poseł PiS i były rzecznik rządu, a także eksperci spoza polityki. Tematem posiedzenia inauguracyjnego był Centralny Port Komunikacyjny.
Największa partia opozycyjna przekonuje, że rząd Donalda Tuska chce wycofać się z realizacji pomysłu. Były premier opublikował nagranie poświęcone CPK.
Zespół Pracy dla Polski
Prace zespołu dot. konkretnych kwestii mają kończyć się raportami lub projektami ustaw, które następnie mają być składane w Sejmie. Jego głównym celem jest kontrola tego, czy rząd kontynuuje strategiczne projekty podjęte jeszcze w okresie rządów PiS oraz to, czy wypełnia obietnice z kampanii.
Kolejnymi po CPK tematami mają być krajowy system e-faktur, wzrost cen energii od 1 lipca, budowa portu w Świnoujściu oraz sprawa podwyżek dla nauczycieli. – Nie chcemy być opozycją totalną, lecz propozycją totalną. I taki jest cel tego zespołu. Praca merytoryczna, konkretne propozycje i rozwiązania, które będziemy kłaść na stole – powiedzieli Interii współpracownicy Morawieckiego.
Czytaj też:
Fatalne wieści dla PiS. "Może trwale się przesunąć"Czytaj też:
"Pomyliliśmy się". Warzecha: Niech Kaczyński idzie do ludzi, którym rządy PiS zniszczyły firmy