"Trzymaliśmy się od tego z daleka". Jednoznaczne słowa z USA ws. Ukrainy

"Trzymaliśmy się od tego z daleka". Jednoznaczne słowa z USA ws. Ukrainy

Dodano: 
Jake Sullivan, doradca prezydenta USA Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego
Jake Sullivan, doradca prezydenta USA Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Źródło:PAP/EPA / Oliver Contreras / POOL
Stany Zjednoczone nie ingerowały w decyzję prezydenta Wołodymyra Zełenskiego dotyczącą naczelnego wodza sił ukraińskich.

Jak powiedział doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, Stany Zjednoczone nie mają zamiaru "wtrącać się” w sprawy personalne na Ukrainie. Urzędnik komentował dla amerykańskiego kanału CBS-News pogłoski o dymisji naczelnego dowódcy sił zbrojnych Ukrainy Walerego Załużnego.

W trakcie wywiadu dziennikarz zapytał Sullivana, czy Ukraina rzeczywiście poinformowała Biały Dom o zbliżającej się dymisji Załużnego.

– To nie jest coś, w czym rząd USA powinien wywierać nacisk w tym czy innym kierunku. Dlatego trzymaliśmy się od tego z daleka. Jest to oczywiście suwerenne prawo Ukrainy i prawo prezydenta Ukrainy do podejmowania decyzji personalnych. Daliśmy jasno do zrozumienia, że po prostu nie będziemy się angażować w tę konkretną decyzję. Wskazaliśmy to bezpośrednio Ukraińcom – powiedział Sullivan.

Dymisja Zełenskiego

29 stycznia Ukrainą wstrząsnęła wiadomość, że Wołodymyr Zełenski albo planuje odwołać Walerego Załużnego, albo już to zrobił. Jeszcze tego samego wieczoru oficjalnie zdementowano tę informację.

W największym stopniu na pogorszenie stosunków Zełenskiego z Załużnym wpłynęło fiasko wiosennej kontrofensywy. Niepowodzenie ukraińskiej armii stało się powodem do dyskusji nie tylko w kraju, ale także na Zachodzie. Partnerzy, którzy "dostarczyli żołnierzom Załużnego sprzęt wojskowy wart miliardy dolarów”, byli bardzo niezadowoleni z wyniku operacji. USA chciały, aby wszystkie działania zostały skoncentrowane "na jednym obszarze”, podczas gdy wojskowe kierownictwo Ukrainy podzieliło swoje siły pomiędzy front wschodni i południowy.

Napięcie między Zełenskim a Załużnym było szczególnie widoczne w listopadzie, kiedy generał udzielił głośnego wywiadu "The Economist”, w którym stwierdził, że "działania wojenne znalazły się w ślepym zaułku”. Zełenski oczywiście ostro potępił wypowiedź naczelnego wodza i stwierdził, że kraj "może jeszcze osiągnąć punkt zwrotny”.

Czytaj też:
"Jeśli Załużny zostanie zwolniony, mogą rozpocząć się zamieszki". Co zrobi Zełenski?
Czytaj też:
Dymisja Załużnego. Biały Dom już wie o decyzji Zełenskiego

Źródło: CBS News
Czytaj także