"Tusk dał zielone światło". Nowe informacje ws. protestu rolników

"Tusk dał zielone światło". Nowe informacje ws. protestu rolników

Dodano: 
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej Źródło:PAP / OLIVIER HOSLET
Interes rolników to dla premiera Tuska sprawa priorytetowa – przekonuje wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.

Protesty rolników trwają w kilkunastu krajach Europy. Fala strajków przetacza się m.in. przez Niemcy, Francję, Polskę, Hiszpanię, Portugalię, Belgię, Holandię, Rumunię, Irlandię, Łotwę, Litwę, Węgry, Włochy czy Grecję. Wspólnym mianownikiem wszystkich tych wystąpień jest prowadzona przez Unię Europejską w imię ideologii klimatycznej polityka Zielonego Ładu.

Wiceminister Kołodziejczak stwierdził w rozmowie z Interią, że po rządach PiS nowe władze odziedziczyły "bardzo trudną sytuację" w sektorze rolnictwa, jednak jak zapewnia, koalicja ma plan, jak uporać sobie z tym problemem.

Polityk komentował też kwestię Zielonego Ładu. Donald Tusk zapewniał niedawno, że nie pozwoli, by unijny projekt wpłynął negatywnie na sytuację rolników.

– Premier Tusk dał zielone światło, żeby twardo bronić naszych interesów. Zresztą sam mówił o tym i podczas spotkania z prezydentem Zełenskim, i podczas niedawnych spotkań z prezydentem Macronem oraz kanclerzem Scholzem. Wiem, że dla premiera Tuska jest to sprawa priorytetowa – podkreślił.

"Jesteśmy kryci"

Inni politycy PO są przekonani, że protesty rolników nie uderzą w rządzących. Niezadowolenie ma być spowodowane polityką rządu Prawa i Sprawiedliwości, dlatego obecny rząd ponoć nie obawia się strat wizerunkowych.

– To nie my rządziliśmy osiem lat, to nie my podpisywaliśmy dokumenty, to nie my zawaliliśmy kwestie administracyjno-logistyczne. Możemy się w tej sytuacji postawić po jednej stronie z protestującymi, powiedzieć, że razem musimy to ogarnąć. Jak będziemy sprawni, to jeszcze na tym zyskamy politycznie – mówi rozmówca portalu.

Jak dodaje polityk rządzącej koalicji: "PiS na tym nie urośnie (...) jesteśmy kryci".

Z wypowiedzi polityków wynika ponadto, że zmienia się nastawienie samej Unii Europejskiej, która przed wyborami do europarlamentu nie chce wejść z konflikt z rolnikami i dlatego KE może zezwolić państwom na stosowanie we własnym zakresie ograniczeń importu ukraińskiej żywności.

Czytaj też:
Rolnicy w centrum Wrocławia. Strajkują pod siedzibą Parlamentu Europejskiego
Czytaj też:
Protest rolników. Ambasador Ukrainy wzywa Polskę do "niepogarszania sytuacji"

Źródło: Interia.pl
Czytaj także