Od niemal dwóch tygodni w ponad 250 miejscach w Polsce trwają protesty rolników, którzy sprzeciwiają się m.in. wprowadzeniu Zielonego Ładu oraz napływowi produktów rolnych z Ukrainy, a także domagają się wsparcia hodowli zwierząt.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podkreśla, że postulaty rolników zostały zgłoszone do Komisji Europejskiej. Zgodnie z zapowiedziami, rolnicy będą czasowo blokować drogi na terenie całego kraju aż do 10 marca.
Tusk zapowiada rozwiązania ochronne
Do sytuacji na granicy odniósł się premier. – Chcę podkreślić, że zarówno wtedy, kiedy byłem w opozycji, jak i od czasu, jak zostałem premierem, nie ustaję w wysiłkach, aby zabezpieczyć interesy polskich rolników. Rozmawiamy o tym nieustannie i ze stroną ukraińską i w KE. I sytuacja oczywiście nie jest prosta. Dla większości naszych partnerów na Zachodzie, dotyczy to i Europy i USA, pomoc dla Ukrainy ma także ten wymiar handlowy, finansowy, ale Polska jest najbardziej poszkodowana w związku z tym i polscy producenci rolni – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Szef rządu dlatego zapowiedział, że będzie "szukał rozwiązań ochronnych" dla polskich rolników. – Zarówno metodami krajowymi, poprzez użycie środków krajowych, jak i poprzez dalsze negocjacje i z Ukrainą i z instytucjami europejskimi, tak aby te negatywne konsekwencje liberalizacji handlu z Ukrainą były mniej dotkliwe, żeby je zniwelować tak tylko, jak się da. I tutaj polscy rolnicy mogą na mnie liczyć – zaznaczył.
– Jesteśmy do dyspozycji, zarówno ministrowie, dzisiaj choćby będzie informacja w Sejmie, jest bardzo dużo spotkań. Jeśli chodzi o protestujących – ten ruch jest w dużej mierze spontaniczny, nie jest łatwo negocjować z tak rozproszonym i spontanicznym ruchem, ale bardzo nam zależy na tym, aby ustalić te linie, te pola kompromisu i porozumienia, które mogłyby ułatwić decyzje także protestującym, aby zakończyć protest z satysfakcją dla tych, którzy protestują – mówił dalej.
Tusk: Na to się nie zgodzę
Premier odniósł się do proputinowskiego transparentu, jaki pojawił się na jednym z ciągników.
– Na jedną rzecz nigdy się nie zgodzę i to nie jest tylko moja osobista opinia. Nie możemy pozwolić na to, aby przy granicy polsko-ukraińskiej, korzystając z protestu rolników, aktywni byli ci, którzy jawnie i bezwstydnie wspierają Putina, służą propagandzie rosyjskiej i kompromitują państwo polskie, nas Polaków i także protestujących – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Szef rządu stwierdził, że obecnie ważą się losy Ukrainy, co jego zdaniem oznacza, że ważą się też polskie losy. – Każdy taki atak w przestrzeni publicznej, wsparcie putinowskiej narracji jest zdradą stanu i mam nadzieję, że zarówno protestujący, jak i wszystkie służby będą wyciągały z tego właściwe wnioski. My nie będziemy tego tolerowali w żaden sposób – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Czytaj też:
Ukraina o krok od otrzymania 900 mln dolarów z MFWCzytaj też:
Putin zaatakuje Polskę? Gen. Polko: Strach nie może paraliżować