Środki mają zostać przekazane w ramach pożyczki o całkowitej wartości 15,6 mld dolarów.
Zgodnie z ustaleniami Bloomberga, najprawdopodobniej w czwartek MFW ogłosi decyzję o wypłacie transzy. Porozumienie musi jeszcze zostać zaakceptowane przez zarząd Międzynarodowego Funduszu Walutowego. "Porozumienie jest następstwem negocjacji toczących się przez ostatnie dwa tygodnie na temat sposobu, w jaki ukraińskie państwie będzie w stanie się utrzymać, w przypadku gdyby wsparcie finansowe od USA, które jest obecnie zablokowane w Kongresie, nie zostanie jednak uruchomione. Pomoc od MFW ma pokazać partnerom i instytucjom zewnętrznym, że Ukraina może nadal obsługiwać długi. Plany Kijowa obejmują zwiększoną sprzedaż obligacji krajowych, podwyżki podatków i cięcia wydatków" – pisze Bloomberg.
Wypłata transzy przez MFW będzie pierwszą z czterech, których Ukraina spodziewa się w tym roku. Aby otrzymać pieniądze, ukraiński rząd musi spełnić określone warunki. Według dwóch cytowanych urzędników rządu, Kijów będzie musiał zrezygnować ze swojego niedawnego wniosku do Narodowego Banku Polskiego o zezwolenie na sprzedaż walut obcych niektórym prywatnym ukraińskim firmom, aby pomóc im spłacić długi wynikające z euroobligacji.
Jednocześnie deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Jarosław Żeleźniak przekazał, że przedmiotowa transza prawdopodobnie wyniesie 890 mln dolarów, bo taką kwotę określono w memorandum.
Eksperci: Ukraina wciąż może pokonać Rosję
Business Insider przytacza opinie kilku ekspertów, którzy wskazują, że Ukraina nie stoi jeszcze na straconej pozycji. Michael Kofman, starszy badacz w Fundacji Carnegiego powiedział, że Ukraina powinna zastosować podejście "trzymaj, buduj, uderzaj”.
Jego zdaniem na etapie "utrzymania” Ukraina powinna okopać się i chronić linię frontu na tyle, aby zniszczyć siły rosyjskie. Jeśli Siły Obronne będą nadal stawiać opór Rosji, postawi to atakujących na słabszej pozycji.
– Utrzymując linię frontu, Ukraina mogłaby "rozbudowywać” swoją armię poprzez odbudowę, szkolenie i rozbudowę krajowego przemysłu obronnego, a także dzięki wsparciu zachodnich partnerów. Element "uderzenia” polega na uderzaniu w słabe punkty Rosji w celu ograniczenia jej zdolności i stworzenia możliwości dla dalszych działań ofensywnych Ukrainy – wyjaśnił ekspert.
W najlepszym przypadku Ukraina mogłaby podjąć inicjatywę na froncie w przyszłym roku. W najgorszym przypadku może nadal skutecznie się bronić, a Rosja będzie w stanie zrealizować swoje cele wojskowe dopiero w roku 2025 lub 2026.
Czytaj też:
Putin zaatakuje Polskę? Gen. Polko: Strach nie może paraliżowaćCzytaj też:
Wiceszef MSZ: Apel Zełenskiego jest gestem rozpaczy