Wniosek o TS dla Glapińskiego. Polityk Lewicy: Nie podniosłabym ręki

Wniosek o TS dla Glapińskiego. Polityk Lewicy: Nie podniosłabym ręki

Dodano: 
Magdalena Biejat, Lewica
Magdalena Biejat, Lewica Źródło:PAP / Albert Zawada
Gdybym była posłanką, nie podniosłabym ręki za wnioskiem o Trybunał Stanu dla Glapińskiego – przyznała Magdalena Biejat z Lewicy.

Koalicja rządząca zamierza postawić prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Donald Tusk zapowiadał to jeszcze w czasie kampanii wyborczej. Wstępny wniosek o postawienie szefa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Stanu zawiera osiem zarzutów.

Janusz Cichoń, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, przekazał w rozmowie z Bloombergiem, że wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu zostanie złożony w najbliższy wtorek. Jak dodał, proces oceny wniosku ma potrwać od pół roku do roku.

Kto poprze wniosek w sprawie Glapińskiego?

W niedzielę w programie "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News poseł Mirosław Suchoń z Polski 2050 zwrócił uwagę, że wniosek w sprawie Adama Glapińskiego przygotowała Koalicja Obywatelska, ale formacja Szymona Hołowni "nie będzie przeszkadzać w jego procedowaniu".

Wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat zauważyła, że cała Lewica podczas poprzednich rządów bardzo krytykowała prezesa NBP. – Ale zgadzam się z Pauliną Matysiak, że wniosek nie jest napisany dobrze. Wniosek się nie broni. Gdybym była posłanką, nie podniosłabym za nim ręki – oświadczyła polityk. – Pociągajmy Glapińskiego do odpowiedzialności za konkretne przewinienia, a nie za to, że wykorzystywał swoje uprawnienia – stwierdziła wicemarszałek Senatu.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego

Zastępca prezesa NBP Marta Kightley poinformowała, że Adam Glapiński nie ustąpi ze stanowiska, jeśli zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu.

W styczniu Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy stanowiące, że uchwała Sejmu podjęta bezwzględną większością głosów o postawieniu przed Trybunałem Stanu prezesa NBP zawiesza go w czynnościach. TK uznał, że postawienie prezesa NBP przed Trybunałem powinno nastąpić uchwałą Sejmu podjętą co najmniej większością 3/5 głosów (276 głosów; większość sejmowa liczy 248 posłów). W ocenie TK Sejm do czasu zmian w prawie nie może rozpatrywać wniosków o Trybunał Stanu dla prezesa NBP. Premier Donald Tusk uważa, że werdykt TK nie jest wiążący. Jego zdaniem "mamy do czynienia z różnymi interpretacjami prawnymi".

Czytaj też:
EBC stanie w obronie Glapińskiego? "Plan Tuska pogłębi kryzys konstytucyjny"
Czytaj też:
Dr Bartoszewicz: Zarzuty ws. prezesa NBP są oparte na politycznym podejściu

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Polsat News
Czytaj także