Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zareagowało na anonimowe doniesienia o rzekomej gotowości Władimira Putina do "zamrożenia" konfliktu przy obecnej linii frontu.
– Dlaczego rosyjskie źródła nagle mówią mediom, że Putin jest gotowy przerwać wojnę na obecnej linii frontu? Putin desperacko pragnie wykoleić szczyt pokojowy w Szwajcarii. Boi się jego sukcesu. Jego otoczenie wysyła fałszywe sygnały o gotowości do zawieszenia broni, mimo że wojska rosyjskie w dalszym ciągu brutalnie atakują Ukrainę – oświadczył minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
Minister jest pewien, że prezydent Rosji nie ma zamiaru przerwać agresji.
– Tylko oparty na zasadach i zjednoczony głos większości świata może sprawić, że [Władimir Putin – przyp. red.] wybierze pokój zamiast wojny. Właśnie to ma osiągnąć szczyt pokojowy. Dlatego tak się go boi. I dlatego tak ważne jest, aby jak najwięcej przywódców w miarę możliwości uczestniczyło w nim ze wszystkich kontynentów i części świata, gdy cały świat wyrazi poparcie dla przywrócenia pełnej mocy Karty Narodów Zjednoczonych i prawa międzynarodowego. Rosja będzie zmuszona dokonać wyboru na rzecz pokoju – dodał Kuleba.
Putin chce negocjować?
Reuters, powołując się na cztery anonimowe źródła z Rosji, napisał, że Władimir Putin jest gotowy negocjować zawieszenie broni i zamrożenie wojny na obecnej linii frontu.
– Putin może walczyć tak długo, jak to konieczne, ale jest też gotowy na zawieszenie broni – zamrożenie wojny – powiedziało jedno z tych źródeł.
W ocenie rozmówców Reutersa prezydent Rosji rozumie, że dalsza ofensywa będzie wymagała powtórzenia masowej mobilizacji, której pierwsza fala – jesienią 2022 r. – obniżyła notowania rządu i spowodowała ucieczkę za granicę setek tysięcy obywateli FR.
Czytaj też:
Media: Wojna wchodzi w fazę krytycznąCzytaj też:
"Kiedy się śmialiśmy, Rosjanie się modernizowali". Gorzkie słowa ukraińskiego żołnierza