Ok. godz. 1 czasu polskiego, podczas wiecu Donalda Trumpa w Pensylwanii, padły strzały. Były prezydent został szybko ewakuowany ze sceny. Na zdjęciach i nagraniach widać, że polityk został draśnięty w okolice ucha. Do próby zamachu doszło podczas przemówienia Donalda Trumpa. W pewnym momencie były prezydent złapał się za bok głowy i padł na ziemię. Wśród uczestników wydarzenia rozległy się krzyki przerażenia. Kiedy polityk wstał wymachiwał jeszcze w stronę tłumu. Następnie został szybko ewakuowany ze sceny. Secret Service przekazało, że nie żyją napastnik i jeden z uczestników wiecu, a dwie inne osoby, które w nim uczestniczyły, są ranne.
Według wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka, "próba zamachu na Donalda Trumpa to skrajny przejaw szerszego trendu walki z tradycyjną prawicą".
Bosak: To nie jest nowy fenomen
"Zaczyna się od ideologicznych uzasadnień ('tolerancja represywna', 'antyfaszyzm'), dalej za tym idą próby cenzury i usuwania z instytucji, następnie mniejsze i większe akty agresji słownej i fizycznej, ich relatywizowanie i usprawiedliwianie, a w końcu pobicia i próby zabójstw politycznych. To nie jest żaden nowy fenomen" – zauważa polityk Konfederacji.
Bosak wskazuje, że "z lewicowym politycznym ekstremizmem i lewicowym terroryzmem służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w demokratycznych państwach zachodnich ścierały się przez całą zimną wojnę i czasy współczesne". "Temat jest po prostu wyciszony medialnie. Ale problem jest realny. Dlatego trzeba to powstrzymywać i zwalczać na wczesnym etapie. A prezydentowi Trumpowi życzyć zdrowia, pełni sił, zwycięstwa i zrobienia porządku w Waszyngtonie – także w służbach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, bo w najlepszym razie to co się wydarzyło jest wynikiem bardzo poważnych zaniedbań i błędów" – podsumował.
Czytaj też:
"Kocham Cię Tato". Ivanka Trump: Dziękuję za modlitwyCzytaj też:
Melania Trump wydała oświadczenie. Poruszające słowa