Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Ukraina nie zostanie członkiem Unii Europejskiej, jeśli nie zostanie rozwiązana kwestia Wołynia. Szef MON podkreślił, że Warszawa wspiera Kijów "na tyle, na ile to możliwe”, choć w stosunkach między obydwoma krajami "nie wszystko jest idealne ze względu na nierozwiązane kwestie historyczne”.
Jego zdaniem, bez rozwiązania kwestii wołyńskiej nie będzie mowy o przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej. Minister stwierdził, że dopiero zwycięstwo Ukrainy będzie końcem wojny. – Każdy inny przypadek pozostaje dla Polski bezpośrednim zagrożeniem wojną. Tu stawką jest bezpieczeństwo Polski i Europy – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Kwestia wołyńska
Temat tragedii wołyńskiej jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych w stosunkach ukraińsko-polskich. Wielu polityków i komentatorów wskazuje, że Ukraina nie do końca rozumie znaczenie tej kwestii dla Polaków, a prezydent Wołodymyr Zełenski powinien wziąć na siebie "większą odpowiedzialność" w tej kwestii.
Były już ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarych skrytykował z kolei "próby narzucania” tego, co Ukraińcy powinni robić w związku ze wspólną przeszłością. Pod koniec lipca ubiegłego roku prezydenci Ukrainy i Polski Wołodymyr Zełenski i Andrzej Duda uczcili w Łucku pamięć ofiar tragedii wołyńskiej.
Rzeź wołyńska to ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich przy aktywnym, częstym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej wobec mniejszości polskiej byłego województwa wołyńskiego II RP w czasie okupacji niemieckiej tego terytorium. Kulminacja mordu miała miejsce latem 1943 r. Nie jest znana dokładna liczba ofiar. Historycy szacują, że zginęło ok. 50-120 tys. Polaków. Analogiczne ludobójstwo zostało przeprowadzone przez oddziały UPA w pierwszej połowie 1944 r. na terenach sąsiadujących z Wołyniem województw: lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego, określanych jako Galicja Wschodnia bądź Małopolska Wschodnia.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz mówi o "rozpadzie koalicji"Czytaj też:
Będzie wspólny kandydat PSL i Polski 2050 na prezydenta. Kosiniak-Kamysz wskazał nazwisko