W ubiegłym tygodniu komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przyjęła raport końcowy. Za przyjęciem raportu głosowało sześciu posłów, czterech było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Wcześniej członkowie komisji rozpatrywali 69 poprawek zgłoszonych przez posła Konfederacji Witolda Tumanowicza. Kilka poprawek o charakterze językowym komisja od razu przyjęła, natomiast pozostałe, które były głosowane łącznie, odrzucono. Poseł Tumanowicz oraz parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli złożenie zdania odrębnego do raportu z prac komisji.
"Miała wyłącznie charakter polityczny"
– Jako posłowie klubu parlamentarnego PiS będący członkami komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych składamy zdanie odrębne do stanowiska, do sprawozdania, które komisja przyjęła przy naszych głosach przeciwnych na ostatnim swoim posiedzeniu – poinformował Krzysztof Szczucki na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie.
– To sprawozdanie, które zostało przyjęte, nadaje się tylko do kosza, nie ma żadnej wartości merytorycznej ani prawnej, jest kontrfaktyczne, jego ustalenia są niezgodne z obowiązującym i wtedy, i teraz w Polsce prawem, dlatego nie nadawało się ono do poprawiania – stwierdził poseł PiS. – Wybory w trybie korespondencyjnym były przygotowywane zgodnie z obowiązującym ówcześnie prawem. I stanem epidemicznym – dodał.
Głos zabrał również Przemysław Czarnek. – Ta komisja miała wyłącznie charakter polityczny. Ta komisja miała absolutnie zafałszować rzeczywistość. Ta komisja dopuściła się w naszym przekonaniu prawdopodobnie przestępstw, dlatego, że zawiadamianie o przestępstwie wiedząc, że to nie jest przestępstwo, jest przestępstwem – ocenił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Komisja śledcza ds. wyborów
W grudniu 2023 r. Sejm powołał komisję śledczą ds. wyborów korespondencyjnych. Miała ona zbadać, "czy organizacja oraz przygotowanie wyborów doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia finansami Skarbu Państwa".
Wybory prezydenckie w formie korespondencyjnej miały odbyć się w maju 2020 r. Jako powód takiego rozwiązania wskazano epidemię COVID-19. Ostatecznie jednak zrezygnowano z głosowania kopertowego. Wybory odbyły się w sposób tradycyjny, w późniejszym terminie.
Komisja przegłosowała skierowanie do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez: Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, Jarosława Kaczyńskiego, Mariusza Kamińskiego, Elżbietę Witek, Jacka Sasina, Artura Sobonia i Tomasza Szczegielniaka.
Czytaj też:
Głosowanie korespondencyjne. Prezydent zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego