Nie powinni tego robić zwłaszcza historycy. Muszą się jednak wsłuchiwać w odgłosy nadchodzącej burzy. Trudno bowiem ich nie słyszeć. Z burzą jak to z burzą – nie da się do końca przewidzieć, czy uderzy w nas, czy przejdzie bokiem, w kogo strzeli piorun i czy powietrze po burzy będzie świeższe czy nadal zachmurzone. Polska jest na drodze tej burzy. Wiele osób myślało tu, że Unia Europejska stanowi skuteczny piorunochron, że możemy w niej spać spokojnie, a tymczasem to z Unii płyną czarne chmury.
W państwach aspirujących do unijnego przodownictwa – Niemczech i Francji – rządy się chwieją i nie widać ustabilizowania ich sytuacji politycznej. W innych krajach można się także spodziewać problemów politycznych wynikających z pogarszających się perspektyw gospodarczych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.