Były prezydent udzielił w poniedziałek wywiadu dla Radia ZET. Prowadzący zapytał, na kogo odda głos w wyborach prezydenckich – na Rafała Trzaskowskiego czy Szymona Hołownię.
– Zagłosuję na tego, który mnie przekona. Kampania dopiero się zaczyna – odparł polityk. – Jeszcze pana nikt nie przekonał – dopytywał dziennikarz. – A czy pan już dziś wie, na kogo będzie głosował? Ja serio traktuję kampanię i szanse kandydatów do przekonania mnie – zaznaczył Komorowski. Jak dodał, w drugiej turze na pewno zagłosuję na kandydata "obozu demokratycznego".
Socjal 800 plus wyłącznie dla pracujących obywateli Ukrainy?
Rymanowski zapytał o przyczynę słabnących w ostatnich dniach sondaży kandydata KO na prezydenta. Komorowski zwrócił uwagę, że Trzaskowski nadal wygrywa i ocenił, że jednym z powodów mogą być niskie notowania rządu. – Rafał Trzaskowski chyba to czuje i widzę, że zaczyna się dystansować i wychodzić z własnymi inicjatywami – powiedział, podając przykład propozycji socjalu 800 plus wyłącznie dla Ukraińców, którzy płacą w Polsce podatki.
Zdaniem byłego prezydenta jest to jak najbardziej słuszny pomysł. Były marszałek Sejmu zwrócił uwagę, że ograniczenie będzie korzystne także z punktu widzenia państwa ukraińskiego, bowiem zmniejszy przeciąganie obywateli Ukrainy na polską stronę w sytuacji, gdy Kijów będzie ich potrzebował przy odbudowanie kraju i państwa po wojnie.
Czy Trzaskowski może przegrać? Komorowski: Każdy może przegrać
Rymanowski zadał trzy pytania z serii "krótka piłka" – a więc odpowiedzi "tak" lub "nie".
– Czy Rafał Trzaskowski może przegrać wybory? – zapytał prowadzący. – Każdy może przegrać – odparł polityk. – Ale może też wygrać – dodał.
– Trump to wielka nadzieja Polaków? – brzmiało drugie pytanie. – Nie – oznajmił Komorowski.
– Minister finansów powinien wypłacić kasę PiS-owi? – padło trzecie zagadnienie. – Jeżeli będzie jednoznaczny werdykt PKW, to tak, ale na razie nie ma – odpowiedział były prezydent.
Kwestia chipów NVIDIA
W rozmowie poruszono też m.in. temat Prezydent USA Joe Biden podpisał decyzję o wprowadzeniu dla Polski limitów w eksporcie najnowszych chipów NVIDIA.
Były prezydent ocenia, że "nadinterpretowujemy tę sprawę". – Wszystko wskazuje na to, że to jednak efekt słabej oceny dla perspektyw polskiej gospodarki. Polityk przypomniał, że "chipy w ilości, które dziś są przyznawane na razie wystarczają" i "mamy małe osiągnięcia w zakresie nowoczesnych technologii, innowacyjności".
– To zimny prysznic na polskie głowy. Polska jest cały czas na dorobku – ocenił były prezydent. Komorowski uważa, że "my, Polacy ulegamy trochę megalomanii, że my, Polacy to już wspaniałe perspektywy gospodarcze, że już dogoniliśmy najbogatszą część świata". – No nie, niestety – mówi była głowa państwa.
Czytaj też:
Propozycja kandydata KO jest na serio? Opozycja chętnie pomoże to sprawdzićCzytaj też:
"Racjonalizacja" socjalu dla Ukraińców. Sośnierz odpowiada politykowi KO