Podczas niedawnego spotkania z wyborcami w Lęborku Karol Nawrocki odpowiadał na pytania swych sympatyków. Jeden z nich zasugerował, że po jego zwycięstwie wyborczym rząd może chcieć unieważnić wybory prezydenckie.
– Ten człowiek [Donald Tusk – przyp. red.] nie ma nic do stracenia i zrobi wszystko, żeby pan nie został prezydentem – ocenił mężczyzna. Po jego słowach wybuchła wrzawa, a zgromadzony tłum zaczął skandować hasło "nie bać Tuska". Wcześniej to hasło propagowali fani PiS, można je było zobaczyć na koszulkach czy kubkach.
Nagranie z wiecu wywołuje olbrzymie emocje, gdyż hasło przypomina wulgarny zwrot "j*bać Tuska" (analogiczne hasło pod adresem PiS w czasie rządów Mateusza Morawieckiego podnosili politycy Koalicji Obywatelskiej).
"Nie bać Tuska". Nawrocki broni hasła
Karol Nawrocki nawiązał do hasła w środę podczas spotkania w Nowym Sączu. Kandydat popierany przez PiS bronił go, twierdząc, że nie ma w nim nic wulgarnego.
– Nie boję się Donalda Tuska i jak widać, Nowy Sącz też się nie boi Donalda Tuska. Rzeczywiście nie boimy się Donalda Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem to do laryngologa drodzy państwo, a nie mówić, że słyszymy coś, czego nie słyszymy – mówił Karol Nawrocki.
Trzaskowskiemu nie podobają się wulgaryzmy
Do sytuacji z Lęborka odniósł się Rafał Trzaskowski podczas niedawnej konferencji prasowej. Jak stwierdził, on sam w takich sytuacjach zawsze stara się reagować.
– Na spotkania otwarte są wpuszczani bardzo różni ludzie o różnych poglądach. Może się zdarzyć, że pojawiają się wulgaryzmy, natomiast uważam, że w takim momencie każdy kandydat powinien natychmiast reagować, bo nie może być na to przyzwolenia. Jak jak słyszę takie hasła, reaguję natychmiast. Nie ma na takie hasła i na wulgaryzmy zgody – stwierdził Rafał Trzaskowski na briefingu.
Czytaj też:
Tusk: Kto kocha demokrację, musi stanąć do walki ze skrajną prawicąCzytaj też:
"Jest pan obłudnym oszustem". Ostra reakcja na przemówienie Tuska