W środę Donald Tusk miał wystąpienie w Parlamencie Europejskim. Premier mówił przede wszystkim o konieczności zwiększenia wydatków na obronność, jednak zwrócił też uwagę na problemy gospodarcze, z jakimi mierzy się UE. W jego wystąpieniu nie zabrakło odniesień do polskiego hymnu oraz Jana Pawła II. Tusk przekonywał również, że UE powinna zweryfikować m.in. założenia Zielonego Ładu.
Polski premier był ostro krytykowany po swoim wystąpieniu. Głos zabrał m.in. europoseł AfD Thomas Froelic, który zarzucił Tuskowi, że jest "polską Angelą Merkel".
Tusk ostrzega przed "skrajną prawicą"
Głos po debacie ponownie zabrał polski premier. – Nie tylko w Polsce, w moim kraju, ale także już w całej Europie dobrze wiemy komu i dlaczego zależy na tym, żeby w każdym możliwym przypadku atakować fundamenty UE. Wiecie, dlaczego tych ludzi ogarnia dzisiaj taka furia, bo zrozumieli, że znowu siła jest po stronie demokratów, że znowu siła jest po stronie wolności, że znowu siła jest po stronie rządów prawa, że znowu Europa staje się silna. To doprowadza ich do furii, bo dobrze wiedzą, że to może być ostateczne przekreślenie ich marzeń o powrocie do władzy – stwierdził Donald Tusk.
– Tutaj po raz pierwszy zobaczyłem tak spektakularnie, tak na własne oczy ten niezwykle intensywny, taki serdeczny pełen empatii sojusz między AfD a polską skrajną prawicą. Wspierany tak serdecznie i z takim przekonaniem przez Moskwę. To wszystko przecież czyni ten fundamentalny konflikt niezwykle jasnym i klarownym. Każdy, kto kocha Europę, każdy, kto kocha wolność, każdy, kto kocha demokrację, musi do tej konfrontacji stanąć z otwartą przyłbicą z podniesionym czołem. Z pełną świadomością o jak wielką stawkę idzie ta walka – kontynuował szef polskiego rządu.
Czytaj też:
Europoseł zaczął mówić do Tuska po niemiecku. "Zrobię panu przyjemność"Czytaj też:
Tusk wystąpił w PE: Jeszcze Europa nie zginęła, póki my żyjemy