Romanowski: Aparat Tuska o 6. rano próbował wykonać nieprawomocną decyzję

Romanowski: Aparat Tuska o 6. rano próbował wykonać nieprawomocną decyzję

Dodano: 
Marcin Romanowski, poseł PiS
Marcin Romanowski, poseł PiS Źródło: PAP / Paweł Supernak
"Polityczne prześladowania opozycji" – tak o próbie siłowego doprowadzenia Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję pisze Marcin Romanowski.

W piątek prano policja zjawiła się przed domem Zbigniewa Ziobry w Jeruzalu. Funkcjonariusze chcą zatrzymać polityka i doprowadzić na posiedzenie komisji ds. Pegasusa. Posiedzenie komisji zaplanowano na godz. 10.30. Funkcjonariusze nie zastali Ziobry na miejscu. Zgodę na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego szefa MS przed komisję zgodę wydał w tym tygodniu warszawski Sąd Okręgowy.

Obecnie nie wiadomo, gdzie przebywa polityk PiS.

Romanowski: Oto Polska po roku rządów narzuconej koalicji Tuska

"Dzisiaj aparat bezprawia Tuska o 6:00 rano próbował wykonać nieprawomocną decyzję sądu o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu na przesłuchanie w Sejmie Zbigniewa Ziobro, posła opozycji, byłego ministra sprawiedliwości, który skutecznie ścigał przestępczość z otoczenia obecnego premiera. Sąd, który wydał to orzeczenie, działa pod przewodnictwem osoby nielegalnie mianowanej na stanowisko prezesa po bezprawnym odwołaniu poprzednika przez obecnego ministra sprawiedliwości (który, oprócz tego, popełnił w ostatnim roku liczne przestępstwa kryminalne, łącznie z siłowym przejęciem władzy nad prokuraturą, za które razem z premierem grozi mu dożywocie)" – komentuje Marcin Romanowski, który jako azylant politycznych przebywa na Węgrzech.

"Nowe uzurpatorskie władze sądu manipulują składami orzekającymi, tak aby w sprawach dotyczących polityków opozycji orzekali sędziowie sprzyjający rządowi. Tego 'właściwego' udało się 'wylosować' dopiero za drugim podejściem. Od tej decyzji przysługuje zażalenie, ale usłużna sędzia nie wydała jeszcze pisemnego uzasadnienia, co uniemożliwia jego złożenie. Zresztą komisja sejmowa, przed którą miałby zeznawać poseł Ziobro, złożyła wniosek o jego doprowadzenie i zbiera się właśnie dzisiaj – nawet gdyby zażalenie można było złożyć, nie zostałoby rozpatrzone na czas. Naruszono zatem konstytucyjne prawo do sądu. Co więcej, komisja śledcza wzywająca posła działa bez podstawy prawnej – Trybunał Konstytucyjny kilka miesięcy temu uznał za niekonstytucyjną uchwałę, na podstawie której powołano tę polityczną farsę, i uchylił jej obowiązywanie. Co z tego, skoro rząd Tuska nie opublikował tego orzeczenia (nie publikuje żadnych wyroków Sądu Konstytucyjnego) i udaje, że ono nie istnieje. Powołując się przy tym na (wydane z resztą ultra vires i uznane w Polsce za niekonstytucyjne) orzeczenia TSUE i ETPCz, z których wcale nie wynika to, na co reprezentanci rządu się powołują" – kontynuuje.

Według posła, choć "to wszystko brzmi jak rzeczywistość republiki bananowej", "to Polska. Państwo w sercu Europy, członek Unii Europejskiej i Rady Europy – po nieco ponad roku rządów liberalnej koalicji Tuska". "Narzuconej Polsce szantażem Brukseli, Berlina i liberalnej administracji Bidena. Nie dziwi niestety, że ze strony Komisja Europejska, Parlament Europejski czy Rada Europy ani słowa protestu. Tak w skrócie, tylko w jednej sprawie wygląda państwo bezprawia Tuska: polityczne prześladowania opozycji, ordynarne łamanie prawa przez rząd i brak dostępu do uczciwego wymiaru sprawiedliwości. A takich spraw są setki" – podkreśla Romanowski.

Czytaj też:
Ziobro aresztowany na 30 dni? Wiceszef MSWiA zabrał głos

Źródło: X
Czytaj także