PiS chce rozwiązania "pseudokomisji". Zapowiada wniosek

PiS chce rozwiązania "pseudokomisji". Zapowiada wniosek

Dodano: 
Politycy PiS: Radosław Fogiel (L), Mariusz Błaszczak (C) i Jan Kanthak (P)
Politycy PiS: Radosław Fogiel (L), Mariusz Błaszczak (C) i Jan Kanthak (P) Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
W imieniu klubu PiS składam wniosek o rozwiązanie pseudokomisji ds. Pegasusa. Już dość polscy podatnicy wydali na ten kabaret – poinformował Mariusz Błaszczak.

W piątek około godz. 10:30 Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję w siedzibie TV Republika, gdzie udzielał wywiadu Michałowi Rachoniowi. Poseł PiS nie stawiał oporu. Został przetransportowany nieoznakowanym radiowozem do Sejmu – miał tam zostać przesłuchany przed komisją śledczą ds. Pegasusa.

Politycy koalicji rządzącej, którzy zasiadają w sejmowej komisji, uznali, że Ziobro nie stawił się na przesłuchanie o czasie. W związku z tym przegłosowano wniosek o 30-dniowy areszt dla byłego szefa resortu sprawiedliwości ("przeciw" był jedynie poseł Przemysław Wipler z Konfederacji). Następnie posiedzenie komisji zostało zakończone.

– Członkowie komisji ds. Pegasusa popędzali się, mówili: "szybciej, zaraz tu wejdzie", nie dopuścili do głosu posła Ćwika, by przyspieszyć głosowanie wniosku o areszt wobec Zbigniewa Ziobry i go nie przesłuchać. To pokazuje, że komisja była nastawiona na spektakl i cenniejsze było dla jej członków przegłosowanie wniosku o areszt niż przesłuchanie świadka. Trudno to będzie Polakom wytłumaczyć – relacjonował w rozmowie z Onetem poseł Wipler.

Błaszczak: Pseudokomisja zbiegła

– Składamy wniosek o rozwiązanie pseudokomisji, na czele której stoi poseł Magdalena Sroka. Dlatego pseudokomisja, bo wyrok Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 r. jasno stanowi, że ta komisja jest nielegalna. A kolejnym argumentem jest to, co zdarzyło się w piątek. Nikt poważnie nie bierze tych ludzi, którzy zasiadają w pseudokomisji – powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej przed budynkiem Sejmu.

– Wczoraj państwo polskie zaangażowało setki policjantów do tego, aby tropić ministra Zbigniewa Ziobrę, który oczywiście nie mógł się stawić przed tą komisją, bo jest ona nielegalna, ale nie stawiał żadnych problemów policji. Został dowieziony na posiedzenie pseudokomisji. Okazało się, że pseudokomisja zbiegła wtedy, gdy Ziobro był już w budynku – oznajmił polityk PiS.

Jak ocenił, celem komisji nie było przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości, tylko "tworzenie kabaretu". – Polski podatnik nie może wydawać pieniędzy na kabaret – podkreślił Błaszczak.

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Sejmowa komisja śledcza została powołana po to, by zbadać legalność, prawidłowość oraz celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r.

Jak podał dziennik "Rzeczpospolita", miesięczny koszt pracy komisji to 200 tys. zł.

We wrześniu 2024 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zakres działania sejmowej komisji jest niezgodny z konstytucją.

Czytaj też:
Totalna kompromitacja komisji śledczej. Lisicki: Czegoś podobnego nie widziałem
Czytaj też:
Komisja od początku nie chciała przesłuchać Ziobry? Zastanawiające słowa Sroki

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także