Wojskowy zapytany na antenie RMF FM, o to, czy Europa byłaby w stanie przeciwstawić się Moskwie bez amerykańskiej pomocy, odpowiedział bez ogródek: "Dzisiaj byłby wielki problem".
– Nie dlatego, że Europa ma mniej czołgów czy samolotów niż Rosja. To wynika z historycznego kontekstu, że Amerykanie dowodzą całością sił zbrojnych w Europie – wyjaśnił gen. Drewniak.
Gen. Drewniak: Mamy na pewno pięć, sześć lat
Jak podkreślił ekspert Fundacji Stratpoints, "to Amerykanie mają wszystkie kluczowe możliwości dowodzenia". – Bez systemu dowodzenia nie da się walczyć, więc Europa powinna mieć – w porozumieniu oczywiście z USA, bo nie chcemy ich wyrzucać – własny, alternatywny system dowodzenia, który pozwoliłby nam prowadzić operacje – mówił wojskowy.
– Europa powinna mieć pewną samodzielność. Nie może być takiego uzależnienia od Stanów Zjednoczonych, jakie obecnie jest – podkreślił generał.
Wojskowy wskazał na perspektywę, jaka rysuje się przed Starym Kontynentem w obliczu zagrożeń.
– Mamy na pewno pięć, sześć lat. Rosja nie będzie w stanie w ciągu roku czy dwóch zbudować od nowa swojego potencjału, tak dużego, żeby zaatakować Europę jako całość – powiedział gen. Drewniak. – Oczywiście mogą być sytuacje, kiedy Rosja będzie prowadzić działania przeciwko Mołdawii czy innym krajom, ale nie sądzę, żeby to był kraj należący do NATO i do wspólnoty europejskiej – dodał.
Prezydent Duda składa wniosek do szefa NATO
Andrzej Duda przekazał w czwartek sekretarzowi generalnemu NATO Markowi Rutte formalny wniosek ws. zwiększenia wydatków na obronność przez członków sojuszu. Prezydent wskazał na konieczność podjęcia natychmiastowych działań.
Głowa państwa poinformowała o podjętym kroku na konferencji prasowej w Brukseli.
– Uważam, że nadszedł absolutnie najwyższy czas, aby w tej sprawie podjąć twardą decyzję i dlatego przyjechałem dzisiaj do Brukseli i m.in. złożyłem na ręce sekretarza generalnego pisemny wniosek o to, aby na zbliżającym się szczycie w Hadze ta sprawa była postawiona i aby taka decyzja została w ramach sojuszu podjęta, że przynajmniej 3 proc. PKB krajów członkowskich sojuszu, oczywiście można więcej, jeżeli ktoś chce, było przeznaczane na obronność i nie od 2030, tylko natychmiast, żeby to zostało zrealizowane natychmiast – podkreślił prezydent.
Andrzej Duda odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych. "Rok temu w Białym Domu zaproponowałem, aby wszyscy sojusznicy NATO podnieśli swoje wydatki na obronę do minimum 3 proc. PKB. Dzisiaj w Brukseli złożyłem sekretarzowi generalnemu Markowi Rutte formalny wniosek w tej sprawie" – napisał na portalu X w języku angielskim prezydent.
Duda wyraził nadzieję, że "taką decyzję podejmą wszyscy członkowie NATO i że szczyt w Hadze okaże się wielkim sukcesem".
"Bezpieczeństwo ma największe znaczenie, a decyzje dotyczące bezpieczeństwa muszą zostać podjęte natychmiast" – podkreśliła głowa państwa.
Czytaj też:
Nowy reset z Rosją? Wysłannik USA mówi otwarcieCzytaj też:
Putin mówi o pokoju na Ukrainie. "Długoterminowe bezpieczeństwo"
