W Brukseli odbył się nieformalny szczyt szefów państw i rządów Unii Europejskiej. Premier Donald Tusk ocenił, że spotkanie było "niezwykle owocne i bardzo obiecujące".
– Nie zakończyło się formalnymi decyzjami, ale intencje całej "27" dotyczące konieczności przyspieszenia prac nad uzbrojeniem Europy i uczynieniem jej bardziej bezpieczną, były bardzo budujące – mówił szef polskiego rządu na konferencji prasowej.
Premier Wielkiej Brytanii na szczycie UE
Na obiad do przywódców UE przyszedł sekretarz generalny NATO Mark Rutte, zaś na kolację – brytyjski premier Keir Starmer, który był pierwszym od czasu brexitu szefem rządu Wielkiej Brytanii biorącym udział w unijnym szczycie.
Tusk zwrócił uwagę, że drugą część szczytu była poświęcona właśnie relacjom z Wielką Brytanią. – To był bardzo ważny moment dla nas wszystkich. Potwierdzono gotowość do ważnej, intensywnej rozmowy i minimalizowania negatywnych efektów brexitu – stwierdził.
Przekonywał, że "od czasu brexitu nie było tak dobrych relacji między Unią Europejską a Wielką Brytanią". – Nie mówimy o politycznych iluzjach, o ewentualnym powrocie Wielkiej Brytanii, ale na pewno będziemy w stanie ograniczyć do minimum negatywne konsekwencje naszego rozstania – dodał.
Costa zachwycony Tuskiem. "Świetny pomysł"
Szef Rady Europejskiej Antonio Costa pytany o rozmowy z premierem Wielkiej Brytanii, podkreślił, że pomysł spotkania wyszedł od Tuska. – Jestem zazdrosny, bo to był świetny pomysł. To jest właśnie duża korzyść wynikająca z doświadczenia w charakterze byłego przewodniczącego RE – ocenił.
– Wszyscy byli zachwyceni, mogąc Keira powitać w naszym gronie. On miał znaczący udział w naszych rozmowach. Mógł jasno powiedzieć, że Zjednoczone Królestwo oraz Unia Europejska są wiarygodnymi oraz przewidywalnymi partnerami – dodał Costa.
Czytaj też:
"Była różnica zdań między Francją a Polską". Tusk ujawnia kulisy szczytu UE