Parys: Warunki pokoju proponowane przez Trumpa są korzystne dla Zachodu

Parys: Warunki pokoju proponowane przez Trumpa są korzystne dla Zachodu

Dodano: 
Jan Parys
Jan Parys Źródło: YouTube
Najważniejszy sukces prezydenta Zełenskiego jest taki, że Ukraina będzie suwerenna i związana z Zachodem, co jest ważne nie tylko dla Ukraińców, ale również dla całej Europy – mówi były szef MON Jan Parys w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Prezydent USA Donald Trump rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jak pan ocenia ten ruch?

Jan Parys: Każdy normalny człowiek pragnie pokoju, dlatego nie dziwię się, że Donald Trump występuje z inicjatywami, które mają na celu doprowadzić do pokoju, a przynajmniej do rozejmu na Ukrainie i wstrzymania walk. Tego oczekuje elektorat w USA, jak również w Europie. Natomiast należy patrzeć na sytuację w szerszym kontekście.

To znaczy?

Wojnę na Ukrainie przegrywał prezydent Biden, który przez ostatnie dwa lata ograniczał dostawy broni dla Ukraińców, skutkiem czego nie mogli obronić swojego kraju i odzyskać utraconego terytorium. W tej chwili, gdy Donald Trump przyszedł do władzy, to musi posprzątać bałagan po Bidenie. Nie jest to łatwe, bo sytuacja na froncie jest ciężka. Ukraina de facto straciła cztery obwody i prowincje, czyli mniej więcej 20 proc. terytorium. Należy zatem to uwzględnić przystępując do jakichkolwiek rokowań. Wydaje mi się, że najważniejszy sukces prezydenta Zełenskiego jest taki, że będzie Ukraina suwerenna i związana z Zachodem, co jest ważne nie tylko dla Ukraińców, ale również dla całej Europy.

A Rosja?

Rosja ma milion rannych i zabitych, kilka tysięcy sztuk utraconego sprzętu, zablokowany rozwój gospodarczy, zatem trudno mówić, żeby Putin odniósł sukces, choć terytorialnie zyskał obwody. Pamiętajmy również, że Rosja na stałe straciła wizerunek kraju pokojowego, w dodatku stając się wasalem Chin. Uważam, że obecne warunki rozejmu które proponuje Donald Trump są dla Zachodu korzystne. Najważniejsze, że Putinowi nie udało się przywrócić dotychczasowej architektury bezpieczeństwa. Przypomnę, że Rosja w grudniu 2021 roku żądała, żeby NATO wycofało się z Flanki Wschodniej. Na to Zachód się nie godzi, zatem to sukces Zachodu przy jednoczesnej klęsce Putina.

Donald Tusk komentuje działania Trumpa, naciskając na wspólne z Europą rozwiązanie problemu. Pisze, że “razem” musimy doprowadzić do pokoju. Co pan na to?

Mam nadzieję, że Donald Tusk pisząc słowa “razem” ma na myśli to, że Europa będzie współpracować z USA. To jest postawa słuszna. Cieszę się, że premier Tusk odszedł od anty-Trumpowej narracji którą przez ostatnie kilka miesięcy intensywnie propagował. Europa sama przed Rosją się nie obroni, bowiem jest słabsza ekonomicznie i militarnie, dlatego jest skazana na kooperację z USA. Dlatego zamiast myśleć o tym jak walczyć z Trumpem, jak mu się odwinąć i zripostować, to należy myśleć o tym jak z nim współpracować. Problem w tym, że nie jestem pewien czy Donald Tusk jest dla Ameryki człowiekiem wiarygodnym.

Czytaj też:
Mentzen: Restrykcje na produkcję energii z paliw kopalnych to forma obłędu
Czytaj też:
Cejrowski: Dwie płcie i klęska szaleńców w USA. Lisicki: Podziwiam sprawczość Trumpa

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także