Wiceprezydent USA J.D. Vance w swoim przemówieniu, wygłoszonym podczas wydarzenia w Niemczech, negatywnie ocenił działania przywódców UE.
– Zagrożenie, które najbardziej martwi mnie, gdy myślę o Europie, to nie Rosja czy Chiny, to nie jakakolwiek inna potęga zewnętrzna. To, co mnie martwi, to zagrożenie wewnętrzne, odejście Europy od niektórych z jej najbardziej podstawowych wartości, wartości wspólnych ze Stanami Zjednoczonymi – mówił Vance w swoim przemówieniu.
Z przebiegu konferencji nie jest zadowolony premier Donald Tusk. Szef polskiego rządu odniósł się w niedzielę do wydarzenia w mediach społecznościowych. "Jako turysta bardzo lubię to miejsce. Mili ludzie, doskonałe piwo, niesamowita Pinakoteka. Jako historyk i polityk jedyne, co mogę dziś powiedzieć, to: MONACHIUM. NIGDY WIĘCEJ" – napisał lider Platformy Obywatelskiej w języku angielskim na portalu X.
Sawicki: W Europie nie ma armii gotowej do walki na granicy Rosji i Ukrainy
Do słów, jakie padły w Monachium, odniósł się na antenie Polskiego Radia 24 marszałek senior Marek Sawicki.
– Tu i teraz w Europie nie ma takiej armii, która mogłaby stanąć na pograniczu Rosji i Ukrainy i wziąć odpowiedzialność za pokój i bezpieczeństwo Ukrainy. Tę smutną rzeczywistość Amerykanie obnażyli w Monachium – powiedział polityk PSL.
Jak podkreślił parlamentarzysta, "dobrze, że jest szczyt w Paryżu". – Będziemy jako Europa o tym rozmawiać, jak zwiększyć swoje moce wytwórcze w zakresie uzbrojenia, jak przebudować własne armie, żeby ewentualnie być przygotowanym do zapewnienia samodzielnie bezpieczeństwa Europie – mówił Sawicki.
Polityk PSL: Europa przyzwyczaiła się do roli mniejszego kuzyna USA
Ludowiec zwrócił uwagę na zmianę w podejściu Stanów Zjednoczonych do kwestii światowego bezpieczeństwa. – Ameryka od co najmniej dziesięciu lat zastanawiała się, jak wyzwolić się z opieki nad Europą i przerzucić cześć sił w rejon Pacyfiku, tam, gdzie dla Stanów jest większe zagrożenie – zaznaczył.
– To wszystko stratedzy powinni byli brać pod uwagę, ale lekceważyli to, wierząc, że Stany będą obecne w Europie na zawsze i będą pilnowały jej bezpieczeństwa. Europa dostała dzisiaj zimny prysznic, czas najwyższy się obudzić i poważnie potraktować kwestie bezpieczeństwa – podkreślił Marek Sawicki.
Polityk stwierdził, że Europa przyzwyczaiła się do bycia „mniejszym kuzynem Stanów, który wiecznie oczekuje opieki z tamtej strony”. – Od 2014 trwa w Ukrainie wojna, ale ani Francja, ani Niemcy, ani żadne państwo z europejskiej części NATO nie przestawiło swojego przemysłu zbrojeniowego na system wojny, ani nie przygotowało do tego swoich wojsk – zauważył poseł PSL.
Czytaj też:
Szijjarto: Dziś w Paryżu spotykają się ci, którzy nie chcą pokojuCzytaj też:
Polscy żołnierze na Ukrainie? "To wysłanie na rzeź"