1 stycznia 2025 r. Polska objęła półroczne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Prezydencja w UE sprawowana jest w systemie rotacyjnym kolejno przez wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej przez okres sześciu miesięcy. Przedstawiciele państwa sprawującego prezydencję odpowiadają m.in. za ustalanie porządku obrad posiedzeń poszczególnych gremiów Rady oraz prowadzenie negocjacji w gronie krajów członkowskich.
W związku z prezydencją w Radzie UE Polska miała możliwość organizacji unijnego szczytu. Rząd Donalda Tuska zrezygnował z tej możliwości, żeby prezydent Andrzej Duda nie pełnił roli gospodarza. Szczyt został zorganizowany w Belgii. Ta decyzja wywołała polityczną burzę.
Morawiecki: Pełna izolacja
"Tusk oddał polską prezydencję w UE brukselskim i niemieckim elitom, a dziś płacimy za to ogromną cenę" – ocenił w czwartek na platformie X Mateusz Morawiecki, były premier, a obecnie wiceprezes PiS oraz przewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
"Targany za ucho przez Scholza w sprawie imigrantów, odstawiony na boczny tor i wykonujący polecenia w kwestii Ukrainy, zignorowany przez administrację USA. Pełna izolacja" – stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Niemcy wyślą nam migrantów
Przypomnijmy, że niemieckie władze przyspieszają przesyłanie do Polski nielegalnych imigrantów. W tym celu w Eisenhuettenstadt przy granicy z Polską powstało tzw. Centrum Dublińskie. Od początku marca nielegalni imigranci z ośrodka w Eisenhuettenstadt zaczną trafiać do Polski. Według strony niemieckiej chodzi o osoby, które wcześniej ubiegały się o azyl w Polsce.
To przedsięwzięcie na razie niezwiązane z paktem migracyjnym. "Odesłania" mają się odbywać na podstawie Konwencji dublińskiej.
Czytaj też:
Dlaczego rząd zrezygnował ze szczytu UE? "Mówię to jako europoseł z Warszawy"Czytaj też:
Duda nie pojawił się na gali. "Rząd zrobił Akademię ku czci Donalda Tuska"