Operacja "Sindoor”. Atak Indii na Pakistan i eskalacja napięć
  • Maria KądzielskaAutor:Maria Kądzielska

Operacja "Sindoor”. Atak Indii na Pakistan i eskalacja napięć

Dodano: 
Indyjski minister spraw zagranicznych Vikram Misri informuje media o "Operacji Sindoor"
Indyjski minister spraw zagranicznych Vikram Misri informuje media o "Operacji Sindoor" Źródło: PAP/EPA / HARISH TYAGI
Kaszmir, region rozdarty między dwoma państwami nuklearnymi, stał się ponownie areną bezpośredniej konfrontacji, której skutki mogą wykraczać daleko poza Azję Południową. Eskalacja konfliktu między Delhi a Islamabadem nie tylko grozi regionalną destabilizacją, ale rzuca wyzwanie międzynarodowej architekturze bezpieczeństwa.

W środę 7 maja 2025 r. o poranku Indie przeprowadziły szeroko zakrojoną operację militarną na terytorium Pakistanu (włącznie z kontrolowaną przez Islamabad częścią Kaszmiru), nazwaną przez Delhi „Operacją Sindoor”. Indyjskie władze uzasadniły atak odwetem za niedawny „barbarzyński atak terrorystyczny w Pahalgam” – miejscu pielgrzymek turystycznych – do którego doszło 22 kwietnia. Jak podano w oficjalnym komunikacie, Indie uderzyły w obiekty związane z ugrupowaniami uznawanymi za terrorystyczne (m.in. bazy Lashkar-e-Taiba i Jaish-e-Muhammad), jak zapewniono, nie celowały w obiekty wojskowe Pakistanu.

Pakistańskie dowództwo natychmiast zapowiedziało odpowiedź na ten „haniebny atak”. Według rzecznika armii pakistańskiej Ahmeda Sharifa Chaudry’ego Indie ostrzelały Pakistan rakietami w co najmniej trzech miejscach, a Pakistan „odpowie w czasie i miejscu, które sam wybierze”. Lokalne media relacjonują gwałtowne wymiany ognia wzdłuż linii kontroli w Kaszmirze. Rzecznik Chaudhry poinformował jednocześnie, że w wyniku ostrzału pięciu wiosek na terytorium Pakistanu zginęło osiem osób, a niemal 40 zostało rannych. Według doniesień agencji Reuters, pakistańskie siły powietrzne zestrzeliły pięć indyjskich samolotów – jednak niezależne potwierdzenie tej informacji jest na razie trudne.

Świat z zaniepokojeniem zareagował na wieść o ataku i groźbie wojny. Rzecznik sekretarza generalnego ONZ podkreślił, że „świat nie może sobie pozwolić na konfrontację militarną” między Indiami a Pakistanem. Również Stany Zjednoczone i Chiny wezwały obie strony do maksymalnej powściągliwości. Departament Stanu USA poinformował, że doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego z Waszyngtonu rozmawiali zarówno z Hindusami, jak i Pakistańczykami i zaapelowali o uniknięcie eskalacji konfliktu. Podobne apele płyną z Pekinu, natomiast sekretarz stanu USA podkreślił potrzebę utrzymania kanałów komunikacji otwartych. Nawet sojusznicy obu stron, jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, wzywali do natychmiastowego „złagodzenia napięć” i uniknięcia dalszej eskalacji, która mogłaby zagrozić pokojowi w regionie i na świecie.

Współczesne stosunki dyplomatyczne i wojskowe

Atak Indii nastąpił w już bardzo napiętym kontekście bilateralnych relacji. Jeszcze w ostatnich tygodniach miało miejsce kilka ważnych wydarzeń pogarszających nastroje: po krwawym zamachu w Pahalgam władze Indii zdecydowały wstrzymać realizację Wielkiej Umowy Wodnej z 1960 r. (Indus Waters Treaty), która stanowi dla Pakistanu ważne źródło wody. Islamabad zagroził wypowiedzeniem traktatów pokojowych, a obie strony wzajemnie wydaliły dziesiątki dyplomatów i konsulów. Na granicy indyjskiej i pakistańskiej znacznie zwiększono siły zbrojne: dziesiątki tysięcy żołnierzy rozmieszczono w Kaszmirze, Punjabzie i Pendżabie. Już od kilku dni obie strony prowadziły intensywne ćwiczenia – na przykład 3 maja Pakistan przeprowadził próby balistycznych pocisków rakietowych, a Indie zmobilizowały jednostki i floty lotnicze do manewrów przy granicy. Na kilka godzin przed atakiem Indie zamknęły lotniska w północnych stanach przy granicy z Pakistanem, odwołując rejsy lotnicze.

Obecnie obie dyplomacje funkcjonują de facto w stanie zawieszenia. Indie i Pakistan praktycznie zrezygnowały z regularnych kontaktów, natomiast wzmogły przygotowania wojskowe. Na przykład Pakistan już kilkakrotnie testował przewidziane na wypadek wojny pociski, a Indie zwiększyły patrolowanie strzegącej granicę linii uzbrojenia. Wszystkie przejścia graniczne lądowe między Indiami i Pakistanem są zamknięte, a komunikacja lotnicza została wstrzymana. W rezultacie relacje między tymi państwami osiągnęły najniższy poziom od dziesięcioleci – co może utrudnić i tak oporne próby dyplomatycznego rozwiązania sporu.

Geneza konfliktu – znaczenie Kaszmiru

Korzenie sporu sięgają 1947 roku – podziału brytyjskich Indii na Indie i Pakistan. Kluczowym jest terytorium Kaszmiru, którego większość mieszkańców stanowią muzułmanie, ale za którego przywódcę (maharadżę Hari Singha) uznano hinduskiego władcę. Kaszmir od początku aspiruje do samostanowienia lub przyłączenia do Pakistanu. Hari Singh początkowo deklarował utrzymanie niezależności, lecz pod presją Pakistańczyków wprowadził władze Indii, co uznano za legalną inkorporację. Pakistan nie uznał tego kroku i pospieszył lokalnym bojówkom przy pomocy blokady gospodarczej, co dało początek pierwszej wojnie indo-pakistańskiej. Do zawieszenia broni doszło na mocy rezolucji ONZ w styczniu 1949 r., pozostawiając linię frontu w przybliżeniu odpowiadającą dzisiejszej tzw. Linii Kontroli (LoC). Od tego czasu trwają dwie równoległe administracje w Kaszmirze: część leżąca w wyższych górach znajduje się pod kontrolą Pakistanu (Azad Kaszmir i Gilgit-Baltistan), a większa południowa część – w Indiach (stan Dżammu i Kaszmir). Mimo to zarówno Delhi, jak i Islamabad roszczą sobie prawo do całego regionu.

W następnych dekadach zarówno Indie, jak i Pakistan podejmowały próby rozwiązania sporu, a jednocześnie dwukrotnie toczyły zbrojną wojnę o Kaszmir. Druga wojna w 1965 r. ponownie nic nie zmieniła – walki zakończono rozejmem, przywracając linię podziału z 1949 roku. Kolejne konflikty – wojna w 1971 roku, wcześniej wymierzona głównie w podporządkowanie Wschodniego Pakistanu, oraz konflikt kaszmirski w latach 90. XX w. – również tylko utrwaliły status quo. Nawet angaż międzynarodowy nie przyniósł przełomu: zawarte porozumienia, takie jak traktat Simla (1972) czy kolejne inicjatywy pokojowe (dialogi dwustronne i satelitarne mediacje), nie doprowadziły do trwałego pokoju. W efekcie Kaszmir stał się jednym z najbardziej zmilitaryzowanych regionów świata, spornym punktem napięć od siedemdziesięciu lat. Eksperci zaznaczają przy tym, że ze względu na fakt, iż oba państwa dysponują bronią jądrową, ryzyko konfliktu o charakterze globalnym jest wyjątkowo wysokie.

Historia eskalacji zbrojnych i prób pokojowych

Historia relacji indyjsko-pakistańskich daduje się ostrymi eskalacjami i równie licznymi, choć często nieskutecznymi, próbami dyplomatycznego załagodzenia konfliktu. Poza wojnami z 1947–49 i 1965 r., obie strony ścierały się jeszcze kilkukrotnie – m.in. w listopadzie 1971 roku, gdy Pakistan zaatakował Indie na zachodzie (gdy Indie już walczyły z Pakistanem o powstanie Bangladeszu na wschodzie), a także podczas ataku Kargil w 1999 r. (wspinaczka bojówek pakistańskich na indyjskie pozycje na granicy). W każdym wypadku uniknięto pełnoskalowej wojny (częściowo dzięki międzynarodowej presji i mediacjom), a status Kaszmiru pozostał niezmieniony. Przez dziesięciolecia prowadzone były jednak intensywne rozmowy pokojowe i zawierano porozumienia – choćby porozumienie w Taszkiencie (1966) i porozumienie z Simla (1972) czy cykl spotkań w ramach tak zwanych „Dialogów Kaszmirskich” po 2004 r. Tymczasem oba państwa regularnie powracają do polityki sankcji i ostrych słów – np. w 2019 r. Indie zawiesiły specjalny status Kaszmiru, co wywołało sprzeciw Pakistanu, a Islamabad cofnął przywileje traktatów handlowych. W rezultacie bilateralne rozmowy są od lat prowadzone z wielkim trudem, a ludność przygraniczna i tak cierpi z powodu praktycznie nieustannej militaryzacji regionu.

Analiza polityczna – znaczenie ataku dla bezpieczeństwa regionu i świata

Obecny atak Indii niesie ze sobą potencjalnie poważne skutki dla stabilności południowej Azji oraz bezpieczeństwa globalnego. Po pierwsze, pokazuje on, że konflikt indyjsko-pakistański znów jest gotów do przekroczenia wszelkich dotychczasowych „czerwonych linii” – obie strony sygnalizują, że potrafią zintensyfikować wymianę ognia, a nawet przeprowadzić działania lotnicze. Już w kilka godzin po nalotach doszło do wzajemnej wymiany ognia artyleryjskiego na LoC. Jak zauważył ekspert Michael Kugelman, obecnie „prawdopodobieństwo eskalacji jest całkiem wysokie, zważywszy że oba kraje mają broń jądrową, a kolejne konwencjonalne ataki podnoszą ryzyko starcia właśnie o takim charakterze. Podobnie analityk Praveen Donthi z International Crisis Group ostrzega, że operacja „zapowiada przyszłe ryzyko” – co oznacza, że dalsze kroki mogą być jeszcze groźniejsze. Jeśli konflikt wkroczy na kolejne tory, zwłaszcza jeśli zostaną zestrzelone samoloty bojowe czy użyte ciężkie pociski, istnieje niebezpieczeństwo znacznego zaostrzenia sytuacji międzynarodowej. Mogłoby to między innymi wymusić większe zaangażowanie ONZ, a nawet interwencje pośrednie (np. sankcje, mediacje).

Wreszcie, należy pamiętać o wewnętrznych konsekwencjach politycznych. Zarówno w Indiach, jak i w Pakistanie atak wywołał reakcje populistyczne. Rząd premiera Modiego spotkał się z presją społeczną na stanowcze ukaranie sprawców zamachu w Pahalgam, dlatego pokaz siły militarnej może dodać mu „punktów” w kampanii wyborczej. Z kolei armia pakistańska zapewne wykorzysta sytuację do wzmocnienia swojej legitymacji – już dziś słyszy się w Pakistanie wojenne hasła i gotowość pomszczenia ataku. Istnieje ryzyko, że w napiętym nastroju społeczeństwo zatęskni za „jednością wokół sztandaru”, co może z kolei ograniczyć reformatorskie zapędy władz cywilnych.

Podsumowując, atak Indii na Pakistan z 7 maja 2025 roku to najpoważniejsza eskalacja napięć od dekad między dwoma państwami jądrowymi, których spór o prowincję Kaszmir sięga brytyjskiego podziału Indii w 1947 roku. Eksperci ostrzegają, że nawet ograniczona wymiana ognia między nowoczesnymi siłami zbrojnymi obu krajów może łatwo przerodzić się w niekontrolowaną konfrontację nuklearną. W takiej sytuacji bezpieczeństwo regionalne Azji Południowej i globalna równowaga sił znalazłyby się pod poważnym znakiem zapytania. Określenie indyjskiego ataku jako „rażący akt wojny” przez Islamabad spowodowało, że konflikt nabrał nowej wagi, wywołując globalne zaniepokojenie i potęgując obawy o dalszą eskalację sporu.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Czytaj także