Widocznie odchudzony, opalony, z uśmiechem. Taką nową odsłonę zaprezentował kilka tygodni temu kandydat KO na prezydenta. Kampania miała być tylko formalnością i prostą autostradą do Pałacu Prezydenckiego. Być może już w pierwszej turze. Możliwe, że trzeba będzie pomęczyć się dwa tygodnie dłużej i dopiero głosowanie 1 czerwca da Trzaskowskiemu zwycięstwo. Tak czy inaczej, włodarz Warszawy miał iść po prezydenturę jak po swoje. Był i nadal pozostaje liderem sondaży. Z najnowszego, dostępnego w chwili pracy na tym tekstem wynika, że Rafał Trzaskowski może liczyć w pierwszej turze na 30,4 proc. głosów. Drugi jest popierany przez PiS Karol Nawrocki z 27,3 proc. wskazań, a podium w badaniu United Surveys zamyka Sławomir Mentzen z Konfederacji – 14,4 proc.
Z kolei opublikowana po majówce prognoza wyborcza Onetu (portal publikuje je regularnie) pokazała najniższy wynik wiceszefa PO od początku kampanii, czyli od 15 stycznia. „Kandydat KO nadal pozostaje faworytem w pierwszej turze, jednak jego poparcie skurczyło się od poprzedniego wydania o kolejne 1,2 punktu procentowego – do 33,9 proc. To najniższy odczyt modelu od początku tej kampanii. Na drugiej pozycji, z największym zyskiem w tym tygodniu i pewnym awansem do II tury, plasuje się Karol Nawrocki. Poparcie kandydata PiS rośnie o 2 p.p. i wraca do poziomów widzianych ostatnio w lutym – obecnie wynosi 27,3 proc. Jak na dłoni widać tu przepływy pomiędzy kandydatami prawicy. Po drugiej stronie jest Sławomir Mentzen, który nie może zatrzymać trwających już od ponad miesiąca negatywnych trendów. Lider Konfederacji może dziś liczyć na 14,8 proc. poparcia, co oznacza spadek o 1,7 p.p. w porównaniu z ostatnim wydaniem prognozy. Jego strata do Karola Nawrockiego powiększyła się do 12,5 p.p., podczas gdy na początku kwietnia wynosiła zaledwie 5,1 p.p”. – czytamy.
Zaczęło się w Końskich
Według wielu analityków negatywnym punktem zwrotnym dla Trzaskowskiego były Końskie. Najpierw debata Telewizji Republika na rynku, w której udział wzięła duża część kandydatów poza tym z KO, później debata organizowana przez sztab polityka. A tam, zamiast wymiany ciosów „jeden na jeden” z Karol Nawrockim – i jak życzyło sobie otoczenie wiceszefa PO, nokaut rywala – kolejna debata wielu kandydatów i ewidentnie zdenerwowany Trzaskowski. Plan nie wypalił, a koalicjanci – Szymon Hołownia i Magdalena Biejat – zamiast wspierać „Trzaska”, zadawali mu niełatwe pytania.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.