DoRzeczy.pl: Co najbardziej pana zaskoczyło w tegorocznej kampanii prezydenckiej?
Prof. UW. Rafał Chwedoruk: Jeśli wziąć pod uwagę obecne realia, to w tej kampanii jedna rzecz zaskakuje, a mianowicie kandydatura Karola Nawrockiego. Trudno sobie wyobrazić, jak tak poważna, duża, doświadczona partia jak PiS, z wieloma przeprowadzonymi kampaniami, w większości udanymi, także prezydenckimi, mogła nie zweryfikować tej kandydatury pod kątem ryzyk wizerunkowych i kampanijnych. Jak można było wystawić kandydata, o którym nawet ogólnodostępne informacje, które każdy może zdobyć w ciągu kilkunastu sekund praktycznie uniemożliwiają mu poważny udział w wielkiej polityce, a tym bardziej ubieganie się o najwyższy urząd w państwie? Z niecierpliwością czekam i mam nadzieję, że dożyję takich czasów, kiedy opinia publiczna pozna motywy wystawienia tej kandydatury oraz kulisy całego procesu rekrutacyjnego.
Dotychczas wskazywał pan, że Rafał Trzaskowski jest faworytem wyścigu prezydenckiego. Czy na koniec kampanii zmienił pan zdanie?
Nie. Nawet jeśli kampania Trzaskowskiego miała swoje zakręty, choćby w Końskich. Nawet jeśli lewicowi kandydaci, którzy dopiero ruszyli z kampanią, zabierają mu trochę poparcia. Nawet jeśli nie może się nagle stać kandydatem bezpartyjnym. W drugiej turze jego pozycja będzie silna. Głównie dlatego, że jego dwaj główni przeciwnicy są radykalni, zbyt wyraziści, by zdobyć bardzo szerokie poparcie. Trzaskowski ma uśredniony przekaz, jego poglądy mieszczą się w spektrum środka polskiego społeczeństwa w większości kluczowych problemów.
Dlaczego tak jest?
Nawrocki jest w istocie na prawo od PiS, Mentzen, w gospodarce i światopoglądowo, również jest trudny do zaakceptowania przez umiarkowanego wyborcę. Poza tym, gdyby PiS realnie wierzyło w swoją wygraną, nie wystawiłoby Nawrockiego. To trochę jak z kandydaturą Bidena, kiedy Demokraci wiedzieli już, że mają szansę, sięgnęli po kandydata środka, rezygnując z Sandersa. Gdyby PiS czuło się faworytem, szukałoby kandydata bliższego swojemu głównemu nurtowi.
Czytaj też:
Simion u prezydenta Dudy. Wiadomo, o czym rozmawialiCzytaj też:
"Był zmęczony". Hołownia o zachowaniu Trzaskowskiego
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.