Na pytanie czy Rafał Trzaskowski powinien podczas jutrzejszej rozmowy podpisać deklarację Sławomira Mentzena, senator, były minister sprawiedliwości i szef NIK Krzysztof Kwiatkowski odpowiada przecząco. – Nie, bo Rafał Trzaskowski tylko część z tych punktów popiera – stwierdził Kwiatkowski w rozmowie z Radiem Zet.
Senator PO zaznaczył, że w deklaracji "są punkty bliskie Rafałowi Trzaskowskiemu i są też takie, które są bliskie Władimirowi Putinowi, których Rafał Trzaskowski popierać nie będzie, w imię interesów narodowych Polski, bezpieczeństwa Polek i Polaków". Chodzi o akces Ukrainy do NATO. – Nigdy się nie podpisze pod punktem, który jest zawsze pierwszym oczekiwaniem Putina. To Putin mówi, że Ukraina na stałe musi się wyrzec wstąpienia do NATO – stwierdził Kwiatkowski. Były minister sprawiedliwości przyznał jednocześnie, że "to nie jest tak, że Ukraina ma dziś na to szanse".
Kwiatkowski przeprasza za posła Witka
Były szef NIK sprecyzował też, które z postulatów Sławomira Mentzena popiera Trzaskowski. – Jest za obniżką podatków. Na pewno bliskie są nam postulaty związane z szeroko rozumianą wolnością – odpowiedział Krzysztof Kwiatkowski. Dopytywany o jutrzejszy występ Trzaskowskiego u Mentzena, polityk odpowiedział, że warto się spotykać z uwagi na szacunek dla wyborców Mentzena.
Kwiatkowski skomentował też słynne już "cóż szkodzi obiecać", które poseł KO Przemysław Witek wypowiedział na antenie Polsat News.– Chciałbym wszystkich państwa przeprosić za te głupie słowa. One nigdy nie powinny paść. Znam posła Witka, pracowałem z nim, to były pracownik NIK. Poseł Przemysław Witek czasami ma nie najwyższych lotów intelektualnych poczucie humoru. To było głupie – oświadczył senator Platformy. – Ta wypowiedź nigdy nie powinna mieć miejsca. Ciepło i serdecznie za nią przepraszam – dodał deklarując, że poseł poniesie konsekwencje swoich słów. Ale dopiero po wyborach prezydenckich.
Nawrocki o Ukrainie w NATO
Podczas czwartkowej rozmowy Sławomir Mentzen zapytał Karola Nawrockiego o zgodę na przystąpienie Ukrainy do NATO. Kandydat Konfederacji na prezydenta chciał dowiedzieć się, czy w przypadku zgody na ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej i zadośćuczynienie Polska powinna poprzeć akcesję Kijowa do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nawrocki odparł, że przystąpienie Ukrainy do NATO z pewnością będzie długim procesem. Wyjaśnił również, że sam nie uzależniał zgody na rozszerzenie Sojuszu od kwestii wołyńskiej, lecz jedynie wskazywał, że musi ona zostać rozwiązana, aby można było zacząć dyskusję o akcesji.
Czytaj też:
Rubio naciska, aby USA nałożyły nowe sankcje na Rosję. Trump jest przeciwnyCzytaj też:
Bosak: Zagłosuję przeciw Trzaskowskiemu