Były szef resortu kultury złożył protest do Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich. Według doniesień mediów, do nieprawidłowości mogło dojść w kilkunastu komisjach wyborczych, jednak nieprawidłowości te nie miały wpływu na ostateczny rezultat wyborów. Część głosów zostanie przeliczona ponownie, ale pozycja Karola Nawrockiego jako prezydenta-elekta nie jest zagrożona.
– Jeśli w trakcie wyborów, które są istotą demokracji, zaczynamy obserwować schemat, który jest identyczny dla wielu komisji wyborczych – które dzielą czasami setki kilometrów, a dzieje się tam to samo – jeśli ten schemat jest bardzo podobny i skutkuje nieuprawnionym wzrostem głosów w wyniku pomyłek przy protokołach (...), to znaczy, że mamy do czynienia z czymś, co raczej przypomina system, a nie wypadki – mówił europoseł Bartłomiej Sienkiewicz w TVN24. Wskazywał, że "w losowaniach na przewodniczących komisji czy członków komisji wzięło udział parędziesiąt komitetów, które zostały założone – zgodnie z prawem, być może tu jest luka prawna – przez ludzi powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością". To "powoduje, że statystycznie oni zwiększają swoją obecność jako przewodniczący komisji".
– Jeśli do tego dołożymy rzecz najważniejszą, to znaczy nagranie, w którym prowadzący szkolenie (dla członków komisji – przyp. red.) mówi, że de facto to szkolenie jest tajne i żeby się nie przyznawać do tego szkolenia, to co obejmowało to szkolenie? – kontynuował.
Sienkiewicz o tajemniczych szkoleniach
– Myśmy w 2023 roku przeszkolili prawie 60 tysięcy osób, nie kryjąc się z tym, że ich szkolimy. Ponieważ to byli ludzie, którzy mieli kontrolować wybory. Nikomu do głowy by nie przychodziło, żeby mówić: cicho sza, tylko nie mówcie o tym, że byliście szkoleni. Ja w takim razie się pytam, czego dotyczyło to szkolenie? Co było sensem tego szkolenia? – pytał Sienkiewicz.
Jego zdaniem "jeśli nie będziemy tego badać do dna, to tak jakbyśmy powiedzieli: nieważne, czy twój głos będzie istotny, czy nieistotny, bo jakaś część i tak pójdzie do kosza". – Przecież to jest koniec tak naprawdę wyborów, to jest koniec istoty demokracji. Dlatego wzywamy razem z innymi do przeliczenia wyborów jeszcze raz, ponieważ tu nie może być wątpliwości – zaznaczył.
"Podejrzenie, że to system"
– Podejrzenie, że to jest system i skala tego, powoduje, że docelowo uważam, iż powinny być przeliczone wszystkie głosy w wyborach – uściślił. Sienkiewicz "nie wie, jaki będzie wynik tych podliczeń". – Prawdopodobne, że on potwierdzi zwycięstwo Karola Nawrockiego. Okej, w porządku, może tak być. Ja nie mówię o tym, że wybory zostały przewalone. Ja mówię tylko jedno – że mieliśmy do czynienia z czymś, co przypomina pewien system i organizację. Że w wyniku tego zostały utracone głosy ludzi, którzy poszli na wybory. Że to jest śmiertelnie niebezpieczne dla przyszłych wyborów i dla demokracji. I tego nie wolno odpuścić – podsumował europoseł.
Czytaj też:
Protesty wyborcze. SN zdecydował ws. ponownego przeliczenia głosówCzytaj też:
Bodnar zabrał głos ws. protestów wyborczych. Mówi, co zamierza
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.