"To chyba jakiś żart". Bosak nie wytrzymał po przeczytaniu rządowego dokumentu

"To chyba jakiś żart". Bosak nie wytrzymał po przeczytaniu rządowego dokumentu

Dodano: 
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak podczas konwencji wyborczej KW Konfederacja Wolność i Niepodległość
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak podczas konwencji wyborczej KW Konfederacja Wolność i Niepodległość Źródło: PAP / Piotr Polak
Krzysztof Bosak krytykuje zapowiedziane przez Donalda Tuska kontrole na granicy z Niemcami. Polityk Konfederacji wskazał na absurdalne zapisy w rozporządzeniu MSWiA.

Od poniedziałku (7 lipca) Polska czasowo przywraca kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. To odpowiedź rządu na zmieniającą się sytuację migracyjną oraz działania niemieckiej policji, która wypycha nielegalnych migrantów do Polski.

Rozporządzenie w sprawie przywrócenia kontroli krytykuje Krzysztof Bosak. Polityk Konfederacji wskazuje, że zaproponowane rozwiązania są niewystarczające.

– Po pierwsze, jak czytamy w tym rozporządzeniu, ono jest ustanowione tylko od 7 lipca do 5 sierpnia. To chyba jakiś żart. Na niecały miesiąc? Co to ma zmienić? Presja imigracyjna w Polsce nie osłabnie, ona nie zniknie. Druga sprawa – nie wiemy, jak będą realizowane te kontrole. Niemcy, zadaniując kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy, nie są w stanie w tej chwili uszczelnić i ochronić granicy. W polskiej Straży Granicznej są gigantyczne braki kadrowe – powiedział wicemarszałek Sejmu.

Bosak: Siemoniak przyznał na piśmie, że kłamał

Polityk zwrócił uwagę na jeden fragment rozporządzenia, w którym, jak uważa Bosak, "minister zaprzeczył sam sobie", a w zasadzie – "przyznał na piśmie, że mówił nieprawdę".

– Minister Siemoniak twierdził, że w stosunkach między Polską a Niemcami wszystko jest okej, działamy zgodnie z procedurami. Tymczasem w uzasadnieniu pojawiają się takie zdania, że w zasadzie to przywrócenie kontroli granicznych jest konieczne dlatego, że strona niemiecka 8 maja 2025 roku zmieniła swoją praktykę i inaczej stosuje przepisy azylowe – a właściwie tak je stosuje, że ich nie stosuje – i że w sumie strona niemiecka nie przestrzega porozumienia polsko-niemieckiego z 1993 roku. I w sumie też nie do końca respektuje rozporządzenia unijne, Parlamentu i Rady, z 2013 roku – wskazał.

Bosak przypomniał, że dokładnie takie wnioski jego partia prezentowała już rok temu. Wtedy jednak była atakowana przez polityków rządowych, także przez Tomasza Siemoniaka.

– Nas oskarżał, że wprowadzamy w błąd – w rzeczywistości sam wprowadza w błąd. Manipuluje danymi, w tej chwili przyznał, że mówił nieprawdę i nie wszystko w stosunkach polsko-niemieckich jest okej – podkreślił.

Czytaj też:
"Przyjdźcie, wyraźmy wspólnie swoje stanowisko". Bosak zwołuje manifestację
Czytaj też:
"Presja ma sens!". Bosak ocenił decyzję Tuska


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Kanał Zero
Czytaj także