Unia Europejska wychodzi!

Unia Europejska wychodzi!

Dodano: 
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen Źródło: PAP / Wiktor Dabkowski
Bogdan Rzońca | Od lat eurokraci tropią wszystkich tych, którzy chcieliby gospodarczej UE, w której rachunek ekonomiczny górowałby na ideologiami i budują ich czarno-brunatny wizerunek.

Wynika to z tego, że owi kontestatorzy głównego, lewicowo-liberalnego nurtu, nazywani faszystami lub ksenofobami, nie chcą poddać się i mają śmiałość analizować drastyczne błędy UE, które skonsolidowały prawicowy elektorat w Europie.

Tropiciele, obecni liderzy UE, wychodząc z poczucia realizmu nie chcą zauważyć, że wychodzą przy okazji z najprzyzwoitszych założeń, które legły u podstaw UE. Po prostu coraz bardziej uwidacznia się z jednej strony teoretyczny przekaz mówiący o strategicznej suwerenności UE, a z drugiej strony gołym okiem widać egoizm poszczególnych najbogatszych krajów, które zmierzają do zwasalizowania słabszych członków UE.

W Polsce dyżurnym tematem przez lata rządów prawicy był "Polexit". Wmawiano prawdziwym Europejczykom i Polakom wtedy, że polska prawica chce rozbroić UE z solidarności, a nie wspominano, że UE flirtuje z Putinem, buduje relacje z Rosją, oczekuje od niej tanich węglowodanów, a w zamian za to wprowadzi Rosję Putina na salony.

Teraz takim robieniem wody z mózgu jest opowieść o tym, że wszyscy w UE tak samo muszą płacić na bezpieczeństwo i obronność UE, ale największe fabryki amunicji z dużą ilością nowych miejsc pracy i dofinansowaniem z budżetu UE muszą powstać w Niemczech, Francji i Hiszpanii.

Tropiciele wydumanych przeciwników UE wciąż obecnie opowiadają, że każdy kto nawołuje do rozsądnego budowania energetycznej suwerenności w poszczególnych państwach jest przeciwnikiem Zielonego Ładu. Nie wspominają jednak o tym, że biurokraci brukselscy dobrze wiedzą iż głównym beneficjentem farm wiatrowych i fotowoltaicznych są producenci urządzeń czyli: Dania, Hiszpania, Niemcy, Portugalia oraz chiński przemysł który dobrze wylobbował u biurokracji brukselskiej rozwiązania promujące same zalety odnawialnych źródeł energii, nie wspominając na przykład że rocznie od farm wiatrowych ginie 40 miliardów pszczół i innych owadów-zapylaczy.

Bogate kraje Unii wychodzą z solidaryzmu europejskiego i przechodzą do ataku na mniej zasobne państwa zapominając o uwarunkowanych nierównościach gospodarczych w Europie wynikających z obłędu socjalistycznej, sowieckiej przeszłości i klimatycznych zróżnicowań wpływających na codzienne koszty życia.

Skrajnym egoizmem jest teraz postawa Niemców, którzy załatwiają kwestie nadmiaru emigrantów poprzez prawny pakiet migracyjny, przy biernej postawie rządu polskiego Donalda Tuska i kosztem innych państw.

Unia Europejska gaśnie jako monolit, jako rozsądny projekt poszukujący wartości jedności w obliczu niewątpliwych zagrożeń. Jest podobnie jak przed II wojną, pozostawia gospodarki słabszych krajów, daje im slogany, a pieniądze zabiera.

Dowodem na to jest ujawniany powoli plan przesunięcia pieniędzy unijnych w latach 2028-2034 z polityki regionalnej, która ratowała wiele słabszych części biedniejszych krajów na nowe technologie, na obronność do siebie.

Pytanie tylko jest takie: dlaczego jak mowa o obronności UE zapomina się o potrzebie wspierania militarnego wschodniej flanki, chociaż w razie ataku to tu nastąpią pierwsze działania militarne, bo Rosja zaatakuje ten kierunek a nie Portugalię, Francję czy Hiszpanię?

Dlaczego, jak mówi ekspert Marek Budzisz, do tej pory militarne oddziały francuskie czy hiszpańskie nie wzmacniają potencjału obronnego wschodniej flanki, a ich liderzy polityczni myślą w pierwszej kolejności przy pomocy budżetu UE dozbrajać kraje leżące daleko od granicy z Rosją?

To nie Polska chciała wyjść z UE, to obecna Komisja Europejska i Parlament Europejski oraz Rada Europejska rozmywały monolit UE. Teraz nadszedł czas sprawdzania, bo 17 lipca ujrzy światło dzienne kolejna propozycja porzucenia solidarności europejskiej i przekierowania 1,2 miliarda euro w ramach Nowych Wieloletnich Ram Finansowych jako siedmioletniego budżetu począwszy od 2028 roku do Brukseli, Berlina, Madrytu i Paryża. I w ten sposób UE porzuci własne fundamenty. Konsekwencje tego będą ogromne ale tylko dla biedniejszych, którzy już i tak dużo UE dali, bo byli rynkiem zbytu i przedmiotem w grze pozorów silniejszych.

Dr Bogdan Rzońca
Poseł do Parlamentu Europejskiego


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także