Przedmiotem rozmowy Łukasza Jankowskiego z Robertem Winnickim w Radio Wnet była zapowiadana od pół roku rekonstrukcja rządu Donalda Tuska.
Do rekonstrukcji rządu miało dojść 15 lipca. Zostanie ona jednak przełożona na 22 lipca. Ustalenia te przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową Włodzimierz Czarzasty. Decyzja w tej sprawie została podjęta na prośbę szefa Polski 2050 Szymona Hołowni.
Winnicki: Rząd jest na etapie permanentnego gnicia
Zdaniem byłego prezesa Ruchu Narodowego i posła Konfederacji nie było momentu, kiedy obecny rząd działał dobrze, a teraz jest na etapie permanentnego gnicia. – Pytanie, ile czasu można gnić. Ile czasu można się tak dojeżdżać medialnie? Tempo rozkładu rządu Tuska można porównywać z rozpadem rządu PiS-Samoobrona-LPR w 2007 roku – powiedział Winnicki.
– Nie widać żadnej nici przewodniej tego rządu. Miało nią być rozliczenie PiS-u, ale tu też żadnych spektakularnych sukcesów brak – powiedział Winnicki, dodając, że tarcia w koalicjach są zjawiskiem normalnym, ale zaskakuje go pozom niefrasobliwości tej ekipy.
Zdolny jedynie do bieżącego administrowania
W jego opinii rząd jest organicznie niezdolny do rządzenia i nie dorasta do miernego standardu dotychczasowych rządów III RP. – Nie jest możliwe zdziałanie czegoś sensownego dla państwa polskiego poza bieżącym administrowaniem, pobieraniem podatków, wydawaniem – powiedział były parlamentarzysta. – To jest takie agonalne męczenie się wszystkich ze wszystkimi – ocenił.
PiS 2007. Scenariusz przyśpieszonych wyborów
Zdaniem Winnickiego nie jest całkiem wykluczone, że w którymś momencie Donald Tusk zdecyduje się na przedterminowe wybory. W takim wariancie – jak PiS w 2007 – wyciąłby partie przystawki i wyszedłby z koalicji relatywnie silny i byłby jedyną opozycją. – To jest ciągle optymistyczny wariant dla Donalda Tuska – ocenił.
Jednak przy obecnym stanie jego problemów z rządzeniem Tuskowi może grozić także scenariusz SLD 2005, czyli sromotna porażka w wyborach i zakończenie bytu PO jako znaczącego ugrupowania na polskiej scenie politycznej. Zdaniem Winnickiego na obecny moment partia Tuska jest w momencie PiS-u z roku 2007. Ponadto, zdaniem byłego szefa RN, po utracie władzy premierowi może grozić więzienie.
Czytaj też:
Nie chcą Pełczyńskiej-Nałęcz. Kolejny problem HołowniCzytaj też:
Petru spokojny o koalicję. "Mi się w to głowie nie mieści"
