Setki rosyjskich dronów latały na różnych wysokościach i atakowały ze wszystkich stron. Niektóre drony początkowo krążyły nad stolicą, a następnie gwałtownie zmieniły kierunek i szybko wróciły do miasta.
"Chociaż Kijów był już wcześniej atakowany z różnych kierunków, rosyjskie drony próbowały ominąć miejski system obrony powietrznej. Podczas czwartkowego ataku drony zostały wystrzelone w kierunku miasta jednocześnie, skutecznie otaczając Kijów. To dodatkowo skomplikowało zadanie dla przeciążonej ukraińskiej obrony powietrznej” – czytamy w artykule stacji.
W tym samym czasie ukraińskie siły powietrzne zestrzeliły lub unieruchomiły 382 z 415 pocisków wystrzelonych przez Rosję nad kraj w ciągu nocy, w tym wszystkie pociski balistyczne i manewrujące.
"To oszałamiający sukces, biorąc pod uwagę skalę ataku, a zwłaszcza ograniczony dostęp Ukrainy do systemów obrony powietrznej” – podkreśla CNN.
Jednocześnie, jak wskazano, takie masowe naloty stały się już normą dla Ukraińców. A wraz z nasileniem się ataków powietrznych przez Rosję, próby osiągnięcia zawieszenia broni praktycznie utknęły w martwym punkcie.
"Ciągłe ataki Rosji w ostatnich dniach sprawiły, że pytania o zaangażowanie Waszyngtonu w obronę Ukrainy stały się jeszcze bardziej palące. Administracja Trumpa obiecała wysłać do Kijowa dodatkową broń obronną, co wyraźnie sygnalizuje zmianę polityki” – podkreślono.
Rosyjski atak na Kijów
W nocy 10 lipca doszło do ataku, podczas którego na Ukrainę wystrzelono ponad 400 dronów i 18 rakiet. Atak trwał całą noc i doprowadził do śmierci co najmniej dwóch osób w Kijowie, kilkudziesięciu rannych i poważnych zniszczeń infrastruktury cywilnej.
Prezydent Wołodymyr Zełenski nazwał te ataki aktem terrorystycznym i wezwał do przyspieszenia sankcji oraz zwiększenia dostaw sprzętu obrony powietrznej.
Czytaj też:
Trump zapowiedział "ważne oświadczenie" na temat RosjiCzytaj też:
Rubio po spotkaniu z Ławrowem: Rosja zaproponowała USA nowe podejście do wojny
