Rola USA pozostaje w tej wojnie co do istoty niezmieniona, natomiast ich wkład nie jest już świadczony bezpośrednio, jak wcześniej, a w formie outsourcingu, za pośrednictwem krajów NATO. Nie za darmo ani nie w formie pożyczek dla samej Ukrainy – za broń płacą kraje NATO-wskie, ewentualnie zadłużając się w tym celu u Amerykanów, jak Polska.
W swej „Lekcji historii klasycznej” Jacek Kaczmarski być może nieco na wyrost zestawił ujarzmianie Galii ogniem i mieczem przez Juliusza Cezara z tegoż ćwiczeniami lapidarności stylu, niemniej to ten dość skontrastowany obraz przywołało we mnie ostatnie granie Donalda Trumpa w golfa pośród jego trudów rozwiązywania węzłów gordyjskich naszego globu i konsolidacji pax americana. Ma się rozumieć, ta prywatno-publiczna, urlopowo-państwowa, sportowo-polityczna wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w ojczyźnie jego matki, Szkocji, miała kilka poważnych zalet – wśród których, po czterech latach zmowy milczenia wokół demencji Joe Bidena, samo potwierdzenie kondycji zdrowotnej „lidera wolnego świata” nie należy do błahych.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
